Cała Polska żyje tragiczną śmiercią majora Macieja Krakowiana, doświadczonego pilota F-16, który zginął podczas przygotowań do odbywających się w Radomiu Międzynarodowych Pokazów Lotniczych AirShow. Podniebny pokaz Krakowiana miało stanowić jeden z najważniejszych punktów imprezy, co roku przyciągającej tysiące pasjonatów. Tegoroczna odsłona wydarzenia została odwołana przez tragedię, do której doszło w czwartek, 28 sierpnia. W trakcie wykonywania manewru 35-letni major rozbił się na pasie startowym lotniska, a nagrania dokumentujące tę przerażającą chwilę szybko obiegły media społecznościowe. Krakowian osierocił dwóch synów: 4-letnich bliźniaków Olka i Mikołaja, owoców jego małżeństwa z Magdaleną Boryc-Krakowian. Na stronie Fundacji Siepomaga powstała specjalna zbiórka, za pośrednictwem której internauci mogą wspierać pogrążoną w żałobie rodzinę "Slaba".
To oficjalna i autoryzowana zbiórka dla dzieci majora “Slaba”, na pomoc w najtrudniejszym czasie ich życia oraz na zabezpieczenie ich przyszłości — przyszłości takiej, jaką wymarzył sobie dla nich tata. 100% środków ze zbiórki zostanie przeznaczonych na ten cel i wsparcie synków majora - czytamy w opisie.
W dobę zebrano ponad milion złotych! Poruszające są zamieszczane w komentarzach dedykacje.
Zbiórka dla rodziny pilota Krakowiana
Zbiórka na synów majora Macieja Krakowiana cieszy się ogromnym zainteresowaniem. W niespełna dobę zebrano już ponad milion złotych, a suma zbliża się już do półtora miliona.
Każdy gest wsparcia to hołd dla odwagi i poświęcenia Macieja, to uhonorowanie jego pamięci i służby. To cegiełka, budując przyszłość jego dzieci, by dorastały w poczuciu bezpieczeństwa i wsparcia, którego ich tata zawsze dla nich pragnął - podkreślają organizatorzy.
Dokonując wpłaty, można zamieścić osobistą dedykację. Te są prawdziwie poruszające.
- W hołdzie i podziękowaniu dla wspaniałego Człowieka. Maćku dziękujemy Tobie za wszystko i na zawsze pozostaniesz w Naszej pamięci. Blue Sky
- Wielka strata dla polskiego lotnictwa! Mistrzu! Obserwowałem cię gdzie mogłem i nie raz jak przelatywałeś nad moim domem! Ukłony! - czytamy.