Wywiad

Nicola z "Rolnik szuka żony" przerwała milczenie. Tylko nam mówi, jak wyglądało rozstanie z Darkiem!

Nicola z "Rolnik szuka żony" zabrała głos po finale 10. edycji "Rolnik szuka żony", w którym dowiedzieliśmy się, że jej związek z Darkiem to już przeszłość. Nicola w szczerej rozmowie z dziennikarką Eska.pl zdradziła, jak wyglądało jej rozstanie z rolnikiem. Bez wątpienia za nią bardzo trudny czas, ale młodziutka uczestniczka miłosnego reality show nie traci optymizmu. O co chodziło z tą szklanką herbaty?

Spis treści

  1. Nicola z "Rolnik szuka żony" opowiedziała o rozstaniu z Darkiem
  2. Nicola komentuje finał "Rolnika": "Dużo osób źle to zrozumiało"
  3. Nicola nie potrafiła donieść szklanki herbaty do stołu?
  4. Nicola o przyjaźni z Ewą Kryzą: "Traktuję ją jak moją starszą siostrę"
  5. Rolnik szuka żony. Nicola i Mikołaj są parą? W sieci huczy od plotek

Nicola Gawrońska była kandydatką Dariusza Machałowskiego z 10. edycji "Rolnik szuka żony". Wydawało się, że młody gospodarz ze wsi Skotniki pod Łodzią i sympatyczna 22-latka z Bydgoszczy mają szansę na miłość. Niestety, ich relacja bardzo szybko się rozpadła, a w finale programu doszło między nimi do spięcia, które Nicola postanowiła teraz wyjaśnić. W rozmowie z Adrianą Słowik z Eska.pl opowiedziała o relacji z rolnikiem, która nie przetrwała próby czasu.

Przeczytaj nasz wywiad z Nicolą z "Rolnik szuka żony 10".

Jak zmieniło się Twoje życie po programie?

Udział w programie był dla mnie lekcją życia. Mogłam dzięki temu spojrzeć na siebie z boku i zobaczyć pewne cechy - zarówno te pozytywne jak i negatywne - których do tej pory nie zauważałam. To mi bardzo dużo dało, ale czy coś więcej w moim życiu się zmieniło? Może tylko to, że trochę więcej ludzi mnie rozpoznaje.

Zacznijmy od początku. Dlaczego napisałaś list do Darka? Czy od razu po obejrzeniu wizytówki wpadł Ci w oko?

Decyzja o napisaniu listu dojrzewała we mnie przez jakiś czas. Zastanawiałam się, czy jestem już gotowa na nową relację, bo byłam kilka miesięcy po zerwaniu. Nie szukałam wtedy miłości, ale moja mama oglądając w święta "Rolnik szuka żony" od razu zwróciła uwagę na Darka. "Jakiś fajny chłopak jest" powiedziała i to utkwiło mi w głowie. Obejrzałam później jego wizytówkę i coś mnie w nim urzekło. Zobaczyłam taki spokój i opanowanie. Powiedziałam: "raz się żyje" i napisałam list w tajemnicy przed wszystkimi.

Nie powiedziałaś rodzicom, że napisałaś list do rolnika?

Trzymałam to w tajemnicy do momentu, aż dowiedziałam się, że zostałam zaproszona na randki.

Jak wspominasz pierwszy dzień w obecności kamer?

To był dla mnie bardzo stresujący moment. Sama zauważyłam oglądając później program, jak schodził ze mnie ten stres i bardziej naturalniej się zachowywałam w kolejnych odcinkach (śmiech). Dzień randek wspominam jednak bardzo dobrze, fajna atmosfera z dziewczynami, nie było czuć większej rywalizacji. Pamiętam, że do końca nie byłam pewna, że zostanę wybrana. Dziewczyny wracając ze swoich randek mówiły, że Darek bardzo się stara, podtrzymuje rozmowę, a u mnie tak nie było. Dominowałam w rozmowie i wydawało mi się, że nie jest mną zainteresowany. Potem zapytałam, co ujęło go w moim liście, a on powiedział: "Nie ukrywajmy, że jesteś atrakcyjna".

Czytaj też: Tak mieszka Darek z "Rolnik szuka żony". Zobacz, jak wygląda jego posiadłość w Skotnikach

Nicola z "Rolnik szuka żony" opowiedziała o rozstaniu z Darkiem

Myślę, że wszyscy zadają sobie teraz jedno pytanie, co tak naprawdę się między wami wydarzyło? Do momentu rewizyty wydawaliście się w sobie zakochani. W którym momencie poczułaś, że coś jest nie tak?

Hmm, no właśnie w momencie rewizyty poczułam, że jest między nami inaczej, bo do tego czasu byłam pewna naszej relacji. Naprawdę pierwsze dwa, trzy tygodnie były bardzo fajne, choć Darek jak mogliśmy się dowiedzieć w finale, nie widział w tym nic cudownego. Co się potem stało? Dobre pytanie, ale nie znam na nie odpowiedzi.

Widzowie po emisji 11. odcinka zauważyli, że Darek traktuje Cię w sposób lekceważący.

W tamtym momencie tego zupełnie nie dostrzegłam. Dopiero później zauważyłam, że jest bardziej zamknięty i bardziej szorstki. Tłumaczyłam to sobie natłokiem zajęć, bo to były wakacje i skupialiśmy się głównie na pracy. Jadąc na ostatnią randkę w programie byłam pozytywnie nastawiona, ale on chyba wolał być wtedy w pracy. Liczyłam, że kolacja będzie jakimś przełomem w naszej relacji, a dowiedziałam się, że mam "nieogarnięte życie", co mnie najbardziej zabolało. Potem, jak to oglądałam to pomyślałam sobie: "Boże, jak mogłam pozwolić, żeby ktoś tak do mnie mówił".

Jak traktowała Cię rodzina Darka? W programie dało się odczuć, że mieli inną faworytkę.

Nie mogę powiedzieć o nich złego słowa. Kiedy byłam u nich w domu spędzaliśmy razem czas i było bardzo sympatycznie. Czasami, jak Darek żartował coś do mnie, to stawali w mojej obronie. Aż w pewnym momencie miałam wrażenie, że milej jest z nimi niż z Darkiem.

Co się później stało?

Po ostatniej randce mieliśmy prawie dwa tygodnie przerwy. Później pojechałam do Darka we wrześniu. To był nasz ostatni wspólnie spędzony tydzień.

Nicola komentuje finał "Rolnika": "Dużo osób źle to zrozumiało"

W finale programu doszło między wami do spięcia. Poróżniliście się w kwestii tego, jak wyglądał koniec waszego związku.

Do dzisiaj każdy z nas inaczej ten koniec widzi i stoi przy swojej wersji wydarzeń (śmiech).

Jak to wyglądało z Twojej perspektywy?

Powiem tak, byłam u niego przez tydzień. Pracowaliśmy codziennie i było pod tym względem bardzo intensywnie. To prawda, że nie okazywał mi uczuć i było tak obco, ale nigdy z jego ust nie padło, że musimy się rozstać. Pytałam go o to, chciałam wiedzieć, czy to chwilowy kryzys czy wszystko jest w porządku. Usłyszałam typowe: "Co ty gadasz, coś sobie wymyślasz". Jeszcze w samochodzie, kiedy odwoził mnie na pociąg poruszyłam ten temat, ale znowu zderzyłam się ze ścianą. Na peronie dał mi buziaka w usta…

Pojechałaś do domu i co się później wydarzyło?

Na drugi dzień dostałam od niego bardzo chłodnego sms-a… Jakbym była zwykłą dziewczyną i nic razem nie przeżyliśmy. Nie chcę go teraz cytować, ale wydźwięk był taki, że doszedł do wniosku, że nie ma sensu tego dalej ciągnąć, że wydawałam mu się ciekawą osobą, ale z czasem straciłam w jego oczach.

Z jakim nastawieniem pojechałaś na finał do Kazimierza Dolnego?

Mimo wszystko neutralnym. Czułam się oczywiście skrzywdzona, bo zerwał ze mną w taki sposób, ale trochę to przez ten miesiąc przetrawiłam. Podczas finału widziałam go pierwszy raz od zerwania. Miałam wrażenie, że coś jest niedokończone. Ja uważam, że takie sprawy załatwia się twarzą w twarz. Miałam cichą nadzieję, że chociaż powie "przepraszam"...

To słowo nie padło z jego ust. Za to Natalia ujawniła, że Darek kontaktował się z nią po pierwszym odcinku. Byliście wtedy parą?

Dużo osób źle to zrozumiało. My zerwaliśmy na początku września, a pierwszy odcinek pokazano dopiero 17 września. Nie byliśmy już razem od jakiegoś tygodnia. O tym sms-ie dowiedziałam się w finale i byłam tym zszokowana. Dlaczego? Bo chłopak tydzień po zakończeniu związku szuka no nie wiem, pocieszenia, zrozumienia u innej dziewczyny. A po drugie, użył takich słów, że dokonał złego wyboru. To mnie najbardziej dobiło.

Rozmawiałaś później z Natalią o tym, co zaszło?

Mamy bardzo dobry kontakt z dziewczynami, temat został przegadany. W tamtym momencie mnie to zabolało, ale dziś wiem, że razem z Marysią starały się mnie chronić. Natalia widziała, jak bardzo cierpię po tym rozstaniu i nie chciała dokładać mi kolejnych zmartwień.

Polecamy: Skandale w "Rolnik szuka żony". Tymi aferami żyła cała Polska!

Nicola nie potrafiła donieść szklanki herbaty do stołu?

Muszę zapytać, o co chodziło z tą słynną herbatą. Nie przypominam sobie, żeby taka sytuacja została pokazana w którymś z odcinków.

Szczerze? Nie mam pojęcia, o co mu chodziło. Nie przypominam sobie takiej sytuacji. Zawsze starałam się zrobić wszystko najlepiej jak potrafiłam. Jak byłam u nich w domu, to dostosowywałam się do ich trybu życia i pracy, pomagałam w przygotowywaniu posiłków. Wydaje mi się, że to jakaś wymówka. Jeśli powiedziałby mi, że jestem bałaganiarą, to ja bym to zaakceptowała i nie dyskutowała z tym, bo uważam, że jest w tym ziarnko prawdy, ale z tą herbatą… Zrobiło mi się przykro, kiedy usłyszałam to w telewizji. Nie uważam siebie za kompletne beztalencie, które nic nie potrafi.

Żałujesz, że wysłałaś list do Darka?

Nie, nie żałuję, bo naprawdę dzięki temu programowi poznałam siebie, mogłam spojrzeć na siebie z zupełnie innej strony i to mi bardzo pomogło. Myślę, że to bardzo cenne doświadczenie, które wykorzystam w budowaniu przyszłych relacji. Poza tym poznałam wspaniałych ludzi. Traktuję to jako trudną, ale bardzo wartościową lekcję i piękną przygodę, która łącznie z emisją trwała w sumie pół roku.

A czy coś w programie – już po czasie i po obejrzeniu odcinków - zrobiłabyś inaczej?

Staram się niczego nie żałować, ale z perspektywy czasu stwierdzam, że nie pokazałabym, jak bardzo jestem zaangażowana w tę relację. Podeszłabym do tego z większym dystansem i chyba tylko to bym zmieniła.

Nicola o przyjaźni z Ewą Kryzą: "Traktuję ją jak moją starszą siostrę"

Wiem, że przyjaźnisz się z Ewą, a wokół niej również narosło wiele plotek i spekulacji. Waldemar sugeruje, że chciała się na nim wybić, a jej mama rzekomo prosiła go, aby nagrał z nią piosenkę. Co o tym sądzisz?

(Śmiech). Powiem tylko tyle, bardzo ciężko oglądało się to, jak się do niej odnosił w finale. Jest mi przykro, że tak ją teraz oczernia w wywiadach. Uważam, że nie zasłużyła sobie niczym na takie traktowanie. Może jego męska duma została w jakimś stopniu urażona? Ciągle o niej opowiada, wygląda to tak, jakby on sobie czegoś nie przepracował.

Jaka prywatnie jest Ewa?

Tak, jak ją poznałam, a naprawdę już trochę czasu ze sobą spędziłyśmy, to śmiało mogę powiedzieć, że jest cudowną, wrażliwą, uczuciową osobą i traktuję ją jak moją starszą siostrę. Swoje w życiu przeszła, jest dla mnie dużym wsparciem. Nawet teraz można zobaczyć, jaka jest naprawdę. Nie udziela się, nie chce niczego komentować, nie zależy jej na sławie.

Darek wziął w obronę Artura i Waldemara, którzy podobnie jak on znaleźli się w ogniu krytyki po finale programu. Uważasz, że zasłużyli sobie na to, co się teraz wokół nich dzieje?

Podejrzewam, że Darek nadal nie widzi w swoim zachowaniu nic złego. Z jednej strony pisze, że nie obchodzi go, co kto o nim myśli i nie dotyka go krytyka, a jak ludzie chcą się wypowiedzieć, to blokuje możliwość komentowania. Nie popieram hejtowania, nie ma na to mojej zgody, ale z konstruktywną krytyką trzeba umieć się zmierzyć. Co do reszty myślę, że panowie zapracowali sobie na ten wizerunek i sposób, w jaki odbierają ich teraz widzowie. Tu nie chodzi o rozstania, a szacunek do kobiet, którego nie okazali.

Przeczytaj także: Waldemar i Dorota z "Rolnik szuka żony" brylują w telewizji. Już mówią o zaręczynach!

Rolnik szuka żony. Nicola i Mikołaj są parą? W sieci huczy od plotek

Uczestnicy nie ukrywają, że po programie ich skrzynki pękają w szwach od wiadomości. Czy po "Rolniku" odezwali się do Ciebie mężczyźni, którzy chcieliby Cię bliżej poznać?

(Śmiech). Trochę jest tych wiadomości. Dostaję zaproszenia na różne kawy, ale szczerze? Nie wiem, czy chciałabym kogoś w taki sposób poznać wiedząc, że ta druga strona już tyle o mnie wie, a ja o niej nic. Chciałabym poznać kogoś, kto polubi mnie za to, jaka jestem i nie będzie miał wyrobionego o mnie zdania na podstawie tego, co pokazano w programie.

Widzowie uważają, że Ty i Mikołaj bylibyście idealną parą.

Czytałam te komentarze (śmiech). Powiem tak, bardzo go lubię, jest fajnym człowiekiem, świetnie dogadujemy się jako przyjaciele.

Jakie masz teraz plany na najbliższą przyszłość?

Mam nadzieję, że w przyszłym roku wydarzy się wiele dobrego i moje życie trochę się zmieni. Obecnie studiuje pedagogikę wczesnoszkolną, ale chciałabym rozpocząć drugi kierunek związany z marketingiem. Chciałabym też popodróżować po Polsce, poodwiedzać wszystkich znajomych. Może ten rok będzie dla mnie przełomowy? Zobaczymy!

Rolnik szuka żony: Nicola zgasiła Darka jednym nagraniem!