Maryla Rodowicz i Doda

i

Autor: AKPA

gwiazdy

Maryla Rodowicz odmówiła przyjęcia złotego Fryderyka. Doda zszokowana jej ruchem. Tak skomentowała decyzję koleżanki!

2024-05-27 13:55

Doda od lat jest wielką fanką Maryli Rodowicz. Uwadze piosenkarki umknął jednak fakt, że w 2008 roku legenda polskiej sceny muzycznej odmówiła przyjęcia złotego Fryderyka za całokształt twórczości. Tylko u nas Rabczewska zdradziła, co sądzi o decyzji koleżanki z branży. Doda nie mogła wyjść z podziwu i konkretnie skomentowała ruch ikony.

Doda i Maryla Rodowicz od lat nie szczędzą sobie uprzejmości. Artystki mocno się wspierają, a w przeszłości nawet kilkukrotnie dzieliły ze sobą scenę. Doda, która nie mogła liczyć na ciepłe przyjęcie ze strony kolegów i koleżanek z branży, w wielu wywiadach wspominała o tym, że to właśnie królowa polskiej sceny muzycznej była jedną z niewielu osób, na których wsparcie zawsze mogła liczyć. Maryla Rodowicz sama doskonale wie, co to znaczy być niedocenianą przez branżę fonograficzną. Gdy w 2008 roku zaoferowano jej złotego Fryderyka za całokształt twórczości, odmówiła jego przyjęcia. Na stronie internetowej gwiazdy pojawił się wówczas następujący komunikat: 

Maryla odmówiła przyjęcia nagrody Złotego Fryderyka "za całokształt", wyrażając swoją dezaprobatę zarówno wobec kryteriów, jakimi kieruje się kapituła nagrody, jak i wobec samego składu tejże kapituły. 

Doda, która dowiedziała się o tym fakcie od nas, w mocnych słowach skomentowała decyzję ponadczasowej artystki. Rodowicz mocno jej zaimponowała! 

Doda komentuje związek Roksany Węgiel. Małżeństwo z Kevinem Mglejem może jej bardzo pomóc

DODA I SMOLASTY O SINGLU NIE ŻAŁUJĘ I ZNAJOMOŚCI Z KSIĄŻULO

Doda o zachowaniu Rodowicz

Doda, podobnie do Rodowicz, nie otrzymała Fryderyka. Artystka była nominowana za debiut, jeszcze za czasów Virgin, a w ubiegłym roku za album "Aquaria". Za pierwszym razem przegrała z Kasią Klich, a za drugim z Mrozem. Zapytana o to, czy przyjęłaby złotego Fryderyka, bez wahania odpowiedziała, że tak. Gdy usłyszała jednak, że będąca w podobnej sytuacji Maryla odmówiła, wyraziła podziw.

Ja jestem zszokowana, że Maryla odmówiła. To była ikoniczna decyzja, a to nie było jakoś rozgłośnione. To jest spoko, bo pokazuje, że artyści nie są jakimiś takimi "attention whores", które są w stanie na każdą wędkę nagród być złapani czy to po czasie niedostrzegania, czy obrażania przez media. (...) Podoba mi się takie stanowisko, bo to pokazuje, że są jakieś granice. "Nie chcę tej nagrody, dla mnie nagrodą jest szacunek do mojej osoby. Okażcie go, a wtedy przyjdę po jakiś medal" - podsumowała.