Luna odpoczywa od mroku. Chce, żebyście poczuli się lekko!

i

Autor: Universal Music

Nowości muzyczne

Luna odpoczywa od mroku. Chce, żebyście poczuli się lekko!

2023-07-20 15:37

"Lekko” to czwarty singiel Luny po wydaniu albumu "Nocne zmory”. Artystka przygotowała idealną piosenkę na lato. Chciała, żeby fani jej muzyki poczuli się lekko. Ten hit musicie usłyszeć!

Jeszcze w grudniu ubiegłego roku ukazał się kawałek "Dynamit”, który kończy się słowami: "Żyję w świecie, który stworzyłam / Nie chcę w nim już być” z dość mrocznym klipem, a nowy rok otworzyła piosenka "Już nie zasnę” w zupełnie innej stylistyce wizualnej. Razem z pierwszym tegorocznym singlem Luna zapowiedziała zmianę i przejście na "jasną stronę księżyca”. Wyjście z cienia w kierunku życia. Świetnie obrazowały to zdjęcia i wizualizacje do kolejnych singli, ale pełnię tej zmiany widzimy dopiero teraz.

ZOBACZ TAKŻE: Calvin Harris i Sam Smith mają potężny hit na lato. Tak brzmi piosenka Desire!

Nic dwa razy się nie.... | Dokończ Piosenkę 13 #Sanah #DawidPodsiadło

"Lekko” to najlżejszy gatunkowo kawałek od Luny. Idealny na lato.

"Lekko” to zapis wrażeń, jednej chwili – mówi artystka – w której czujesz lekkość, błogość i spokój. Łzy chowasz na potem i po prostu trwasz. Jest błogo.

Dopełnieniem piosenki jest klip nakręcony na malowniczych Wydmach Helskich, w reżyserii Pawła Kleina.

Chciałam, żebyście poczuli się lekko razem ze mną – przekonuje Luna. – Usłyszeli te dźwięki i fale, poczuli, że czas zwalnia i zatrzymuje się, a wszystkie zmartwienia oddalają, aż wreszcie przestają istnieć. Jesteście tylko tu i teraz, w tej jednej, ciepłej chwili. W słońcu, w pozytywnych emocjach. Na ziemi, czy poza nią…

Jeśli odpowiesz na wszystko, jesteś geniuszem. Przekonaj się, na jakim poziomie jest Twoja wiedza!
Pytanie 1 z 10
"Przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem" jest przykładem?

W klipie widzimy Lunę taką, jaką widzieć ją możemy rzadko – zupełnie zwyczajną.

To nie było łatwe – przyznaje artystka. – O wiele łatwiej było mi wejść w wykreowaną postać niż pozostać zupełnie naturalną. Jakby bycie nią było dla mnie paradoksalnie bardziej naturalne. Jakbym to była prawdziwa ja. Zresztą… może tak jest, kto wie.