Kabaret Hrabi zabrał głos po pogrzebie Kołaczkowskiej. Wiadomo, czy będą nadal występować

Kabaret Hrabi, to bez wątpienia jeden z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych kabaretów w Polsce. Ich styl, charakteryzujący się inteligentnym humorem, absurdalnymi skeczami i doskonałym warsztatem aktorskim, podbił serca publiczności w całym kraju. Założony w 2002 roku w Zielonej Górze, Hrabi szybko zyskał popularność dzięki oryginalnemu podejściu do kabaretu. Zamiast tradycyjnych skeczy opartych na stereotypach i aktualnych wydarzeniach politycznych, Hrabi postawił na surrealistyczne scenki, inteligentne dialogi i absurdalne sytuacje, które bawią do łez, jednocześnie zmuszając do myślenia. Tematyka poruszana przez Hrabi jest bardzo różnorodna. Dotykają zarówno problemów dnia codziennego, jak i filozoficznych rozważań o życiu, miłości i śmierci. Robią to jednak w sposób lekki, zabawny i absurdalny, dzięki czemu ich występy są zawsze pełne pozytywnej energii. Przez lata grupa działała niemalże w niezmienionym składzie: Joanna Kołaczkowska, Dariusz Kamys, Łukasz Pietsch, Tomasz Majer, który w 2003 roku zastąpił Krzysztofa Szubzdę. W kwietniu br. Hrabi poinformował w mediach społecznościowych o odwołaniu zaplanowanych przedstawień z powodu choroby Joanny Kołaczkowskiej. Niestety, 17 lipca grupa przekazała kolejną smutną wiadomość, tym razem o śmierci artystki.

Zobacz także: Dariusz Kamys zabrał głos po pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej. Jego słowa łamią serce

Co dalej z Kabaretem Hrabi? Członkowie grupy podjęli decyzję

Członków Kabaretu Hrabi łączyły bardzo zażyłe więzi i byli dla siebie, jak rodzina. Nic więc dziwnego, że śmierć Joanny Kołaczkowskiej bardzo mocno ich poruszyła. Po śmierci artystki Kabaret Hrabi stanął przed trudną decyzją dotyczącą ich działalności. Kilka dni po pogrzebie artystki w mediach społecznościowych dodali wyczerpujący wpis, w którym przekazali, czy zamierzają kontynuować działalność. Zdecydowali się jednak kontynuować działalność, oddając hołd zmarłej artystce i pielęgnując jej pamięć w swojej twórczości.

Martwiłaś się o nas.

Co my zrobimy bez Ciebie?

No więc… będziemy improwizować.

Trochę błądzić. Trochę ciszej.

Czasem za wcześnie, czasem za późno.

Ale damy radę – bo dźwięczy nam w głowie Twój głos.

i pamiętamy ten błysk w oczach, który mówił: „to ma sens”.

A Ty?

Jeśli możesz – zostań naszą coachuszką i suflerką z góry.

Podszeptuj.

Popraw, pochwal... jak trzeba.

I śmiej się z nami – nawet jeśli teraz jesteś już w innych kulisach.

Twoi Hrabi - czytamy w poście na Facebooku.