Ekspertka od ślubów wstawiła na swoje media społecznościowe niepokojące zdjęcie, na którym widać, że jest wyraźnie zmartwiona i smutna. Gwiazda podzieliła się z fanami mrożącą krew w żyłach historią, która rozegrała się w ostatnich dniach w jej życiu. Tuż po oficjalnej prezentacji jesiennej ramówki Polsatu Izabela Janachowska trafiła do szpitala. Okazuje się, że 36-latka, kilka chwil po wyjściu z branżowej imprezy, znalazła się na Oddziale Neurologii w stanie zagrażającym jej życiu. W szczerym wpisie wyznała, że z różowej Barbie w mig stała się pacjentką IPiN. Prezenterka telewizyjna zkierowała również apel do zmartwionych fanów.
Izabela Janachowska - szpital
W jednej chwili promowała swój program w przepięknej, różowej sukni, którą zwracała uwagę wszystkich fotoreporterów, a kilka godzin później znalazła się w szpitalu w tragicznym stanie. Ostatnie dni były dla Izabeli Janachowskiej szczególnie ciężkie. Choć gwiazda nie zdradziła, co dokładnie było przyczyną jej hospitalizacji oraz zagrożenia życia, ani jak brzmi diagnoza, to z jej wpisu możemy wywnioskować, że czeka ją długie leczenie. Dodała jednak, że czuje się już lepiej.
Dziś sytuacja jest opanowana, plan leczenia ustalony, czekają mnie regularne kontrole i badania, ale mogę już wrócić do domu do moich bliskich.
Izabela Janachowska zwróciła się do swoich fanów z apelem. Podkreśliła, że nigdy nie powinni lekceważyć żadnych niepokojących symptomów ani odstępstw od normy jeśli chodzi o zdrowie.
Mam do Was jednak apel: badajcie się! Nie ignorujecie objawów, jeżeli coś Was zaniepokoi, idźcie z tym do lekarza.
Na koniec prezenterka podziękowała wszystkim specjalistom, którzy opiekowali się nią w Klinice Neurologii IPiN. To właśnie ich zaangażowanie sprawiło, że jej stan się poprawił.
Chciałabym też podziękować całemu zespołowi I Kliniki Neurologicznej IPiN za cudowną opiekę. Wasza praca, codzienna walka o zdrowie i życie pacjentów jest bezcenna.
Życzymy Izabeli dużo zdrowia i siły, by przezwyciężyła wszystkie przeciwności losu.
