Doda i Justyna Steczkowska

i

Autor: AKPA

GWIAZDY

Doda pisała ze Steczkowską po ogłoszeniu wyników. Nawiązała do 0 punktów! Wiedziała pierwsza?

2024-02-27 11:07

Doda nie ukrywała, że to właśnie Justyna Steczkowska była jej faworytką do reprezentowania Polski na Eurowizji. Jak wyznała w najnowszym wywiadzie, miała okazję porozmawiać z artystką po ogłoszeniu wyników preselekcji. Zasugerowała, by nie przejmowała się otrzymaniem zera punktów od jednego z jurorów. Już wcześniej mówiła o tym, co słychać w kuluarach!

Przegrana Justyny Steczkowskiej w preselekcjach do Eurowizji odbiła się szerokim echem w mediach. Wielu fanów konkursu, którzy pokładali w niej wielkie nadzieje, wciąż nie może otrząsnąć się po ogłoszeniu, że to nie ona, a Luna poleci w tym roku do Szwecji, by reprezentować nasz kraj na eurowizyjnej scenie. Jedną z osób, które mocno kibicowały Steczkowskiej w wyścigu o bilet na Eurowizję, była Doda. Piosenkarka dopingowała koleżance z branży ze sceny oraz w wywiadach. Niedługo przed ujawnieniem wyników wokalistka wyznała jednak, iż w kuluarach mówi się o tym, że organizatorzy (?) nie chcą wysłać "Dziewczyny Szamana" do Malmo.

Z tego, co się mówi w kuluarach, to niestety, ale chyba nie chcą jej puścić - powiedziała w rozmowie z portalem "Świat Gwiazd".

Słowa Dody zdaniem wielu potwierdza fakt, że gwiazda przegrała jednym punktem, a osobą, która dała jej 0 punktów, jest związany z Telewizją Polską Piotr Klatt. W najnowszym wywiadzie autorka hitu "Melodia ta" przyznała, że miała okazję porozmawiać z Justyną Steczkowską na temat wyników głosowania.

Niewiarygodne, jak potraktowano Smolastego i Dodę. Reakcja artysty zdradza wszystko!

Justyna Steczkowska o Eurowizji 2024. Odpowiedziała na słowa Dody!

Doda rozmawiała ze Steczkowską

W rozmowie z dziennikarką "Party" Doda wyznała, że miała okazję porozmawiać z Justyną Steczkowską już po poznaniu wyników preselekcji. Artystka wyznała, że jej koleżance było bardzo przykro z powodu przegranej. 

Ja rozmawiałam z Justyną i powiedziałam jej, żeby nie było jej przykro, bo było jej bardzo. Nie dziwię się - dużo serca włożyła w ten projekt i tę piosenkę. Żeby potraktowała to zero bardziej jako rodzaj satysfakcji, że wiedząc, że dostanie bardzo dużo maksymalnej ilości punktów od innych osób, [ludzie z TVP] mając tam jakieś inne plany, bo może mieli inne plany z ta Luną i z nią, chcieli się zabezpieczyć na 100% - powiedziała.

Sama dodała po raz kolejny, że na Eurowizję się nie wybiera. Justyna Steczkowska nie zamyka się natomiast na ten temat. Gwiazda zasugerowała, że być może zdecyduje się na ponowne zgłoszenie utworu, jednak tylko wtedy, gdy preselekcje będą publiczne.