Amy Winehouse

i

Autor: PRESSCHICAGO/East News

Tajemnicza śmierć Amy Winehouse. Co wydarzyło się w Londynie 23 lipca 2011 roku?

2020-07-23 9:38

Dla wielu była legendą już za życia. Amy Winehouse, bo o niej mowa, uchodzi za jedną z największych gwiazd w historii brytyjskiej sceny muzycznej. Gdy zmarła, miała zaledwie 27 lat. Mimo że odeszła zdecydowanie za wcześnie, zdążyła po sobie zostawić bardzo cenną spuściznę. Z okazji kolejnej rocznicy śmierci tej charyzmatycznej wokalistki przypominamy, jak wyglądały ostatnie chwile jej życia. Więcej na ESKA.pl.

Amy Winehouse - śmierć artystki wstrząsnęła wszystkimi w lipcu 2011 roku! Kiedy wydawało się, że gwiazda wychodzi na prostą, światowe media obiegła informacja, że została znaleziona martwa w swoim domu w Londynie, w dzielnicy Camden. Oficjalną przyczyną śmierci przygotowującej się do wydania swojej trzeciej płyty wokalistki było zatrucie alkoholowe. Jak wyglądały ostatnie chwile Amy Winehouse? Co wydarzyło się 23 lipca 2011 roku?

O tym, że Amy Winehouse ma problemy wiedział każdy. Artystka nie ukrywała, że jest uzależniona od szkodliwych substancji. W swoim największym hicie Rehab śpiewała nawet, że wszyscy wokół chcą ją posłać na odwyk, ale ona mówi stanowcze nie. Za jej uzależnienie odpowiedzialny był mąż - Blake Civil. Nieszczęśliwa w miłości, nigdy nie marzyła o wielkiej sławie. Na samym początku artystycznej drogi miała nawet powiedzieć, że gdyby stała się znana, nie udźwignęłaby tego. Albumy Frank i Back To Black wywindowały ją jednak na sam szczyt. Wkrótce częściej mówiono jednak o niej w kontekście kolejnych skandali, aniżeli nowej muzyki. Jej ostatni koncert w Belgradzie, w czerwcu 2011 roku, był katastrofą. Amy nie kontaktowała - myliła słowa, zataczała się na scenie. Co stało się miesiąc później?

Koncerty przełożone na 2021 rok

Amy Winehouse - śmierć

Ostatnie zdjęcia, jakie zrobili jej paparazzi były zadowalające. Fani Amy Winehouse twierdzili, że ich idolka w końcu uporała się ze swoimi problemami. Znalazła nowego partnera, pracowała w studiu nagraniowym nad nowym krążkiem i dobrze wyglądała. Nikt nie przewidział tego, co się wydarzy. Według relacji ochroniarza, który ją znalazł, Amy na noc przed śmiercią miała oglądać swoje występy i teledyski. Kilka dni wcześniej mówiła swojej lekarce, że nie chce umierać. 23 lipca 2011 roku dołączyła do legendarnego klubu 27. Oficjalnym powodem śmierci wokalistki było zatrucie alkoholowe.

Informacja o śmierci Amy wstrząsnęła wszystkimi. Hołd gwieździe oddały największe gwiazdy show-biznesu, między innymi Lady Gaga oraz Adele. W grudniu 2011 roku ukazał się jej pośmiertny album Lioness: Hidden Treasures.