Jeśli wydawało Wam się, że widzieliście już w Mam Talent wszystkie dziwactwa świata, chyba musimy wyprowadzić Was z błędu. W brytyjskim wydaniu tego popularnego show pojawił się niedawno artysta malujący obrazy... własnym penisem.
Wygląda na to, że nie całe jury było gotowe na takie doznania. Jak donosi brytyjska prasa, Simon Cowell w trakcie nagrania tego odcinka wybiegł ze studia i schował się w swojej garderobie! xDDD
Trochę trudno mu się dziwić, jeśli weźmiemy pod uwagę, że oryginalny malarz, który sam siebie nazywa Pricasso, za obiekt do namalowania wybrał właśnie Simona Cowella...
JUROR NIE WYTRZYMAŁ
Wyjaśnijmy od razu, że Pricasso nie pojawił się w Mam Talent po raz pierwszy. Tim Patch, bo tak naprawdę nazywa się ten artysta, wystąpił już kiedyś w szwedzkiej edycji tego show. Pricasso ma też na koncie mnóstwo innych występów, którymi chętnie chwali się na swojej oficjalnej stronie internetowej oraz na Facebooku.
Simon Cowell musiał więc wiedzieć, z kim ma do czynienia i czego może się spodziewać po tym uczestniku. Mimo to, chyba rzeczywistość przerosła jego oczekiwania :)
Jak donosi brytyjski The Sun, wyraźnie poruszony Simon Cowell nacisnął przycisk i natychmiast wybiegł do swojej garderoby.
Zupełnie inaczej zareagowała reszta jury. Amanda Holden i Alesha Dixon weszły na scenę, żeby "bliżej przyjrzeć się dziełu artysty".
Możemy sobie tylko wyobrazić minę Cowella, póki co jednak nagranie z tego castingu nie jest dostępne online.
Jeśli jednak koniecznie chcecie zobaczyć, jak wygląda "proces twórczy" Pricasso, możecie rzucić okiem na jego występ w szwedzkim Mam Talent.
Ostrzegamy jednak - co się raz zobaczy, tego nie da się "odzobaczyć"... ;p
