Pierwszy dzień BitterSweet Festival 2025 przyniósł ogrom emocji. Na scenie zaprezentowały się największe gwiazdy zagranicznej i polskiej sceny muzycznej. Zgodnie z pierwotnym harmonogramem, o 19:15 na Main Stage w poznańskim Parku Cytadela miał pojawić się Rag'n'Bone Man. Niestety, na dwa dni przed startem wydarzenia do mediów trafiła informacja, że autor hitu "Human" trafił do szpitala na Litwie i wymaga pilnej pomocy medycznej. Artysta odwołał występy, przepraszając fanów i zapewniając, że wolałby być na scenie, a nie w szpitalnym łóżku.
Dla organizatorów BitterSweet Festival była to sytuacja, w której liczyła się szybka reakcja. Decyzja zapadła błyskawicznie. W miejsce Rag'n'Bone Mana pojawiła się brytyjska formacja Rudimental. Zastępstwo okazało się strzałem w dziesiątkę. Chłopaki od pierwszych minut rozgrzali publiczność do czerwoności, serwując energetyczną mieszankę swoich największych hitów i klubowych bangerów.
Choć zastąpienie tak charakterystycznego głosu, jakim dysponuje Rag’n’Bone Man, wydawało się niemożliwe, Rudimental znaleźli sposób, by oddać mu hołd i udobruchać fanów, którzy kupili wejściówki na festiwal właśnie dla niego. W pewnym momencie koncertu wydarzyło się coś, co zaskoczyło wszystkich pod sceną i wywołało poruszenie wśród tysięcy festiwalowiczów.
Piękny gest Rudimental
Rudimental zdobyli się na naprawdę piękny gest. Artyści wpletli w swój DJ set zremiksowaną wersję największego hitu Rag'n'Bone Mana, czyli "Human". Gdy z głośników popłynęły pierwsze dźwięki będącego już klasykiem singla, publiczność oszalała. Setki telefonów uniosły się w górę, a tysiące gardeł zaczęły śpiewać refren tak głośno, że Park Cytadela zamienił się w jeden wielki chór. Gdy Rag'n'Bone Man to zobaczy, na pewno się wzruszy! To był szczery, pełen emocji hołd dla nieobecnego artysty i jedna z odpowiedzi na pytanie, dlaczego warto chodzić na festiwale muzyczne.