Roman Polański został niedawno wyrzucony z Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej przez aferę z wykorzystaniem nieletniej, którego miał dopuścić się w przeszłości.
>> Roman Polański wyrzucony z Amerykańskiej Akademii. Będzie się odwoływał
Teraz w wywiadzie dla Newsweeka, Roman Polański w mocnych słowach powiedział co sądzi o popularnym ruchu #MeToo.
„To jest jakaś zbiorowa histeria. Wszyscy usiłują, głównie ze strachu, podpisać się pod ruchem #MeToo” - mówił w rozmowie z "Newsweekiem" Polański.
Roman Polański, mówiąc o ruchu #MeToo, porównał go do Rewolucji Francuskiej i masakry w dniu Świętego Bartłomieja we Francji. Powtarzał też, że według niego niektóre czynności związane z ruchem są hipokryzją.
Mimo wielu oskarżeń pod adresem Polańskiego, reżyser wciąż utrzymuje, że nie był to gwałt, ale seks za zgodą małoletniej.
Roman Polański ma rację, czy może trochę go poniosło z tą wypowiedzią? Co o tym sądzicie?