Wszystko wskazuje na to, że Kanye West nie odpuści swoich marzeń o fotelu prezydenta Stanów Zjednoczonych. Raper już od kilku lat zapowiadał, że planuje ubiegać się o prezydenturę, jednak niewiele osób spodziewało się, że huczne zapowiedzi będzie próbował wcielić w życie. Tymczasem Kanye West ogłosił na początku lipca, że wystartuje w wyborach prezydenckich w 2020 roku.
Decyzja męża Kim Kardashian dziwi tym bardziej, że dotąd uchodził on raczej za fana Donalda Trumpa, a nie jego konkurenta. W polityce wszystko zmienia się jednak jak w kalejdoskopie i teraz Kanye West chce odebrać Trumpowi prezydenturę w listopadowych wyborach.
Kanye West (prawie) bez poparcia
Kanye West jak dotąd nie mógł jednak liczyć na poparcie żadnej popularnej osoby. Co więcej - jego popularni znajomi zdecydowanie odcinali się od jego pomysłu, przypominając, że Stany Zjednoczone są w bardzo złej sytuacji i potrzebują prawdziwego przywódcy z politycznym doświadczeniem.
>> Jamie Foxx ostro o kandydaturze Kanye Westa na prezydenta "Pie*****e!"
W końcu jednak znalazł się ktoś, kto postanowił publicznie zadeklarować swoje poparcie dla rapera. To jego kolega z branży - Chance The Rapper. Muzyk zdradził, że gdyby miał oddać głos na Joe Bidena, zagłosowałby jednak na Kanye Westa.
Rozumiem, że chcecie powiedzieć, że po prostu próbujecie „wyrzucić Trumpa”, ale w tym hipotetycznym scenariuszu, gdy ktoś zastępuje Trumpa, czy ktoś może wyjaśnić, dlaczego Joe Biden byłby lepszy?
- powiedział raper.
W końcu mam teraz odpowiedź. Rozumiem. Ufajcie Bidenowi bardziej niż ufajcie Ye [Kanye Westowi]. Myślę, że rozumiem dlaczego, ALE po prostu nie czuję tego samego.
- dodał.
Myślicie, że Kanye West ma w wyborach prezydenckich jakiekolwiek szanse?
>> Kanye West czuje, że zmieni USA na lepsze! "Naprawdę w to wierzy"