Doda przechodzi ostatnio trudne chwile. Gwiazda potwierdziła plotki o rozwodzie z mężem. Już jakby ta sytuacja nie była wystarczająco przykra, do sieci trafiły niepokojące SMS-y. Miał je wysyłać Emil Stępień, który w tamtym czasie był już mężem gwiazdy.
W tych wiadomościach mąż Dody miał proponować pracę aktorki różnym kobietom, w sposób, jaki niektórzy fani artystki ocenili niezbyt pochlebnie...
Teraz Doda odcina się od całej tej sprawy.
Polecany artykuł:
Doda odcina się od afery z SMS-ami Emila Stępnia
Wokalistka zabrała głos na Instagramie. Podczas krótkiego stories powiedziała fanom, że nie chce mieć nic wspólnego ze skandalem.
Chciałabym się raz na zawsze odciąć od tej całej sytuacji, która ma miejsce w internecie i tych pytań, które kierowana na moje ręce w związku z tym filmem mojego męża, który krąży. Ja naprawdę jestem w niezbyt dobrej kondycji psychicznej, a chciałaby wystąpić w sobotę dla moich fanów i na tym się skupić. Po to złożyłam papiery rozwodowe pół roku temu, żeby nie łączyć mnie z decyzjami prywatnymi mojego męża, o czym sam pisał.
- mówiła Doda.
Gwiazda dodała także, że już nie pracuje z Emilem Stępniem i nie chce brać za niego odpowiedzialności.
Trzymamy kciuki, żeby Doda dzielnie przeszła przez ten czas i dała czadu w sobotę!