"Projekt X" to tytuł, o którym mówili wszyscy. Imprezowa produkcja zadebiutowała jeszcze w 2012 roku, zarabiając przy tym niezłą sumkę. Przypomnijmy, że na realizacje wydano około 12 milionów dolarów, a przychody to ponad 100 milionów dolarów. I chociaż zaraz po kinowej premierze twórcy chcieli pójść za ciosem ogłaszając kontynuację, to taka jednak nie powstała. Pisanie scenariusza i zbieranie pomysłów ciągnęło się jak guma, a nową odsłonę filmu mieliśmy obejrzeć dopiero w 2016 roku. Niestety nic z tego nie wyszło, a w 2021 aktor Jonathan Daniel Brown wyjawił, że nie ma już co liczyć na taki projekt. Teraz okazuje się, że jednak dostaniemy nowy film.
"Projekt X" powraca jako "Projekt XX". Co już wiemy?
Zapomnijcie o kontynuacji, nadchodzący "Projekt XX" to będzie remake. Tak, nie dostaniemy prequela, nie dostaniemy sequela, dostaniemy jeszcze raz to samo, ale opowiedziane od zupełnie innej strony. Nowa wersja "Projektu X" powróci z kobiecą obsadą. To oznacza, że Thomas, Costa i JB zostaną zastąpieni przez nowe bohaterki. O kolejnej produkcji poinformował dziennikarz Jeff Sneider na swoich profilach w mediach społecznościowych. Na ten moment nie są jeszcze znane szczegóły. Nie zostało potwierdzone również, czy za remake będą odpowiedzialni ci sami twórcy. Wiemy tylko tyle, że "Projekt XX" znajduje się już w produkcji.
