Tradycyjna kolacja coraz droższa
Jak podaje „Rzeczpospolita”, w 2025 roku za składniki potrzebne do przygotowania tradycyjnej kolacji wigilijnej dla czterech osób trzeba zapłacić około 168 zł. To o 3,7 proc. więcej niż rok wcześniej. W tzw. wigilijnym koszyku uwzględniono podstawowe produkty do samodzielnego gotowania, m.in. kiszoną kapustę, grzyby, śledzie, karpia czy chleb, bez półproduktów i dań gotowych.
Dla porównania, rok temu ceny wigilijnych zakupów wzrosły o 5,2 proc. rok do roku, a dwa lata temu – o ponad 6 proc. Widać więc wyraźnie, że presja cenowa słabnie, ale wciąż jest odczuwalna.
Inflacja hamuje, ale ryby drożeją
Z szybkiego szacunku indeksu cen przygotowanego przez UCE Research i WSB Merito wynika, że po dwóch tygodniach grudnia ceny w sklepach są średnio o 4 proc. wyższe niż rok temu, a w przypadku żywności – o 3,2 proc. Wolniejsze tempo wzrostu cen to głównie efekt tańszych warzyw, które w listopadzie były średnio o 5,5 proc. tańsze niż przed rokiem.
Inaczej wygląda sytuacja na rynku ryb. Te zdrożały ponad 4 proc. rok do roku. Szczególnie mocno podrożał łosoś – niemal o 12 proc. – oraz śledzie, których ceny wzrosły o blisko 5 proc.
Karp ustępuje miejsca wygodzie
Zmiany cen i stylu życia widać także w strukturze wigilijnych potraw. Jak zauważa „Rz”, sprzedaż karpia systematycznie spada – jeszcze przed laty jego produkcja sięgała 21 tys. ton rocznie, dziś to około 17 tys. ton. Coraz częściej tradycyjnego karpia zastępują inne ryby, takie jak łosoś czy mintaj.
Jednocześnie rośnie popularność gotowych potraw. Z badania CEO SmartLunch wynika, że aż 55 proc. ankietowanych planuje zamówić gotowe dania na wigilijny stół. W poprzednich latach robiło to niespełna 23 proc. badanych. Główne powody to oszczędność czasu i wygoda, na które wskazuje 76 proc. respondentów, a także chęć uniknięcia stresu związanego z przygotowaniami.
Wszystko wskazuje na to, że choć Wigilia wciąż pozostaje ważnym elementem świąt, jej forma coraz częściej dostosowuje się do realiów współczesnego życia i rosnących kosztów.
Zobacz także: Brodacze ze Sławatycz odwiedzili Lublin