Wspólna kampania i rodzinna solidarność
Choć Daniel Nawrocki nie jest biologicznym synem Karola Nawrockiego, zna go od drugiego roku życia i traktuje jak ojca. Od początku kampanii aktywnie wspiera kandydata – nie tylko w mediach społecznościowych, ale i jako członek sztabu. Jego relacja z ojczymem to przykład silnej, autentycznej więzi.
W rozmowie z „Porannego Ringu” Daniel opowiedział o wyzwaniach, jakie niesie za sobą kampania prezydencka. – Wiedzieliśmy, jakie to będzie wyzwanie dla naszej rodziny, jaka to będzie stawka... jesteśmy razem szczęśliwi, uśmiechnięci i wspieramy się, więc wydaje mi się, że udało nam się przygotować do tego – powiedział szczerze.
Hejt w sieci i reakcja bliskich
Młody Nawrocki odniósł się też do fali negatywnych komentarzy, jakie pojawiają się w internecie pod adresem jego ojca. Zaznaczył, że choć takie opinie bolą, to paradoksalnie wzmacniają rodzinę i dodają im siły do dalszej walki. – To boli, bo ja go znam najlepiej... ale z drugiej strony to nas buduje – podkreślił.
Na pytanie, czy były momenty zwątpienia, odpowiedział bez wahania: takich chwil nie było.
- Gdy miałem gorszy moment, dzwoniłem do taty i po tej rozmowie, gdy słyszałem, jaki on ma nastrój, w jakim jest humorze, ale też jaki jest zmotywowany dodawało mi to powera i działałem dalej - podkreślił Daniel Nawrocki.
Oprac. Marcin Paczkowski, źródło: Super Express.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!
Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta Polski
Polecany artykuł: