Protesty związkowców we Francji. Na ulice może wyjść nawet 800 tys. osób

W czwartek, 18 września we Francji planowanych jest ponad 250 demonstracji zorganizowanych przez największe centrale związkowe. Według szacunków władz w całym kraju na ulice może wyjść około 800 tys. osób, powodując zakłócenia w funkcjonowaniu transportu publicznego.

Protesty we Francji

i

Autor: MIGUEL MEDINA/AFP/East News/ East News

Francja. Strajki sparaliżują część transportu?

Związkowcy ogłosili akcję pod koniec sierpnia, zapowiadając szeroką mobilizację. To pierwsze tak duże, wspólne wystąpienie od dwóch lat, które – zdaniem komentatorów – pokazuje narastające niezadowolenie społeczne. Organizatorzy liczą, że frekwencja będzie wyższa niż podczas protestów 8 września, zwołanych przez ruch Blokujmy Wszystko. Władze przewidują, że do marszów mogą dołączyć również grupy skrajnej lewicy. Nie wykluczają też porannych prób blokad, podobnych do tych sprzed kilkunastu dni.

Demonstracje i strajki odbiją się przede wszystkim na transporcie. Utrudnienia dotkną połączeń kolejowych, choć pociągi TGV mają kursować normalnie, wiele tras regionalnych może zostać odwołanych. Kłopoty spodziewane są także w aglomeracji paryskiej. W stołecznym metrze bez przeszkód funkcjonować będą jedynie linie obsługiwane składami automatycznymi.

Apteki i szkoły dołączą do protestu

Związki zapowiadają, że do strajku dołączą również apteki, a w szkołach podstawowych nie będzie pracować nawet jedna trzecia nauczycieli – w samym Paryżu ponad 40 proc. Protest nie obejmie jednak lotnisk, ponieważ kontrolerzy lotów z głównego związku SNCTA zdecydowali się odłożyć swoją akcję. Porządek podczas manifestacji ma zabezpieczać 80 tys. policjantów i żandarmów. Największe siły skierowano do miast takich jak Paryż, Tuluza, Nantes, Bordeaux i Montpellier. W samej stolicy władze spodziewają się od 30 do 60 tys. uczestników.

Radio ESKA Google News

Tło polityczne protestów we Francji

Protesty są reakcją na zapowiadane przez rząd oszczędności budżetowe na rok 2026, które miałyby sięgnąć 44 mld euro, m.in. poprzez cięcia i zamrożenie części wydatków socjalnych. Związkowcy domagają się „sprawiedliwego społecznie” budżetu i zmian w polityce fiskalnej. Demonstracje odbywają się w momencie, gdy nowo mianowany premier Sebastien Lecornu próbuje sformować swój gabinet po rezygnacji poprzedniego rządu Francois Bayrou.

P. CZARNEK: PREZYDENT NAWROCKI TO DZISIAJ NA PRAWICY POSTAĆ NR 1