- Ulewne deszcze spowodowały katastrofalne powodzie w środkowym i południowo-wschodnim Meksyku.
- Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 41, a tysiące ludzi pozostaje bez prądu.
- Dramatyczne nagrania pokazują skalę zniszczeń – ulice zamienione w rzeki porywające samochody.
Tragiczne doniesienia napływają z Meksyku, gdzie potężne ulewy spowodowały powodzie i osuwiska ziemi. Jak informuje agencja Associated Press, powołując się na dane lokalnych władz, liczba ofiar śmiertelnych wzrosła w sobotę do 41. Żywioł uderzył z ogromną siłą w piątek, niszcząc domy i kluczowe autostrady.
Media społecznościowe obiegły dramatyczne nagrania, na których widać ulice zamienione w rwące rzeki, porywające ze sobą samochody i wszystko, co stanęło na ich drodze. Sytuacja w wielu regionach jest dramatyczna.
Gdzie zginęło najwięcej osób?
Najtragiczniejszy bilans odnotowano w trzech stanach. W stanie Hidalgo, położonym w środkowym Meksyku, śmierć poniosło co najmniej 16 osób. W sąsiednim stanie Puebla potwierdzono śmierć co najmniej dziewięciu mieszkańców. Z kolei w stanie Veracruz, na wschodzie kraju, zginęło co najmniej 15 osób, a 27 wciąż uznaje się za zaginionych.
Setki tysięcy ludzi bez prądu
Skala zniszczeń materialnych jest ogromna. W wyniku gwałtownych deszczów ponad 320 tys. osób zostało pozbawionych dostaw prądu. Żywioł uszkodził również setki kilometrów dróg w kilku stanach, co znacząco utrudnia akcję ratunkową. Zniszczeniu lub uszkodzeniu uległo także kilka tysięcy budynków mieszkalnych.
W odpowiedzi na kataklizm władze Meksyku podjęły decyzję o wysłaniu do pomocy ludności kilku tysięcy żołnierzy. Wojsko wspiera służby w poszukiwaniach osób zaginionych oraz bierze udział w pracach mających na celu oczyszczenie i udrożnienie zablokowanych dróg.
