- Niestety, wciąż natrafiamy na takie straszne znaleziska. (...) Cywil z okolic Borodzianki został zastrzelony przez rosyjskich żołnierzy, gdy próbował wziąć produkty żywnościowe z samochodu. Ludzie zamordowani w obwodzie kijowskim nie mieli niczego wspólnego z jakimikolwiek formacjami wojskowymi. Większość z nich zginęła od strzałów z broni palnej - przekazał Niebytow, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Czytaj także: OGROMNY pożar centrum biznesowego w Moskwie. W środku uwięzieni ludzie [WIDEO]
Szef regionalnej policji dodał, że w obwodzie kijowskim pracuje ponad 300 grup dochodzeniowo-śledczych, badających przypadki rosyjskich zbrodni wojennych.
2 maja Niebytow oświadczył, że w stołecznym regionie odkryto do tamtego czasu groby ponad 1200 cywilów zabitych przez wojska najeźdźcy. Tylko w podkijowskiej miejscowości Bucza, która stała się symbolem okrucieństwa Rosjan na Ukrainie, zamordowano co najmniej 412 osób.
Siły agresora zostały wyparte z obwodów kijowskiego, czernihowskiego, sumskiego i żytomierskiego na początku kwietnia.