- Były szef Agencji Wywiadu, Andrzej Derlatka, wzywa rząd do wprowadzenia stanu wyjątkowego z powodu rosnących zagrożeń ze strony Rosji.
- Polska, jego zdaniem, znajduje się w stanie wojny hybrydowej, a ostatnie incydenty, takie jak domniemany sabotaż kolejowy, potwierdzają powagę sytuacji.
- Derlatka proponuje wprowadzenie stanu wyjątkowego na wschodzie kraju, aby móc skuteczniej reagować na zagrożenia, w tym zestrzeliwać drony.
- Chcesz wiedzieć, dlaczego Derlatka uważa, że stan wyjątkowy jest kluczowy dla ochrony ludności i infrastruktury krytycznej?
Były szef Agencji Wywiadu apeluje o stan wyjątkowy
Andrzej Derlatka, były szef Agencji Wywiadu, w rozmowie z TVP Info stanowczo wezwał rząd do podjęcia nadzwyczajnych działań w związku – jak ocenia – z narastającymi zagrożeniami ze strony Rosji. Jego zdaniem Polska znajduje się w stanie wojny hybrydowej, a ostatnie incydenty pokazują, że sytuacja staje się coraz poważniejsza.
Derlatka nawiązał do zdarzenia pod Garwolinem, gdzie – jak twierdzi – doszło do zaplanowanego sabotażu na sieć kolejową. Tylko szczęśliwy zbieg okoliczności miał uchronić przed tragedią.
„Gdyby pociąg się wykoleił, mielibyśmy prawdopodobnie kilka ofiar śmiertelnych, a do tego zablokowaną linię kolejową na strategicznym kierunku” – mówił. Podkreślił, że takie ataki są „niebywałe między państwami, które utrzymują stosunki dyplomatyczne”, lecz jego zdaniem to Rosja prowadzi działania wymierzone w Polskę. „To nie są żarty” – dodał.
Stan wyjątkowy na wschodzie kraju natychmiast!
Były szef Agencji Wywiadu uważa, że państwo powinno natychmiast wprowadzić stan wyjątkowy na wschodzie kraju, zwłaszcza na terenach graniczących z Ukrainą i Rosją. W jego ocenie pozwoliłoby to na bardziej zdecydowaną obronę, w tym na legalne zestrzeliwanie dronów, które coraz częściej naruszają polską przestrzeń powietrzną. Jak zaznaczył, spadające szczątki mogą wyrządzać szkody, a procedury odszkodowawcze uruchamiane w stanie wyjątkowym zapewniłyby przejrzystość i bezpieczeństwo.
Derlatka apelował również o stworzenie systemu alarmowego i informacyjnego dla ludności. „Grozi nam eskalacja różnych ataków. Trzeba chronić ludność i państwo polskie. Ludzie będą widzieli, że państwo działa” – podkreślił. Zwrócił uwagę na konieczność ochrony infrastruktury krytycznej, szczególnie kolei, stacji BTS oraz linii energetycznych. Jego zdaniem liczba potencjalnych celów jest ogromna, a stan wyjątkowy umożliwiłby koncentrację sił ochronnych na newralgicznych obszarach.
Szybciej identyfikować zagrożenia
Były szef wywiadu zaapelował również o intensyfikację działań technologicznych, w tym wykorzystanie systemu ECHELON, który pozwala monitorować komunikację w internecie i mediach elektronicznych. Takie narzędzia – jak ocenia – pozwoliłyby szybciej identyfikować zagrożenia. Zwrócił uwagę, że systemy prelokacyjne umożliwiają wykrywanie operatorów dronów dzięki analizie fal radiowych. „Drona można strącić, ale groźniejszy jest ten, kto nim steruje” – zaznaczył.
Na koniec Derlatka podkreślił konieczność wzmocnienia kontroli przez firmy telekomunikacyjne. Według niego lokalizacja telefonu komórkowego jest obecnie możliwa z dokładnością do pół metra, a bardziej zaawansowane rozwiązania mogłyby zwiększyć bezpieczeństwo kraju w obliczu rosnących cyber- i sabotażowych zagrożeń.
Źródło: TVP Info