Ponad 400 interwencji - tylko na Mazowszu. Płock już po nawałnicy. Tam odnotowano ponad 100 strażackich interwencji.Obecnie przy usuwaniu skutków nawałnicy pracuje ok 120 osób - mówi Edward Mysera z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Płocku. - W pierwszej kolejności strażacy usuwają połamane drzewa, gałęzie, które leżą na drogach. W niektórych miejscach potrzebujemy specjalistycznego sprzętu, jak podnośniki czy drabiny. Gałęzie uszkodziły też kilka samochodów na parkingu - tłumaczy Mysera.
Czytaj także: Potężny upał w Kuwejcie ROZTAPIA SAMOCHODY? Szokujące nagranie na YouTube
Front burzowy dotarł jednak także do stolicy. - Do 19.30 mazowieccy strażacy otrzymali ponad 400 zgłoszeń. Głównie o powalonych drzewach i podtopionych posesjach czy ulicach. W tej chwili front przechodzi przez Warszawę i okolice. To tutaj mamy najwięcej zgłoszeń. W samej Warszawie około 60 obsługiwanych, w powiecie piaseczyńskim około 30 - tłumaczy Karol Kierzkowski z mazowieckiej straży pożarnej.
Niebezpiecznie jest też na Pomorzu. Tam konieczna była ewakuacja obozu harcerskiego. Chodzi o obóz Czernica w Borach Tucholskich. - Ewakuowano 317 osób, w tym 240 harcerzy z 15 namiotów położonych przez wiatr. Obecnie harcerze znajdują się w budynku murowanym i są bezpieczni - informują służby.
Pomorscy strażacy w ostatnich godzinach interweniowali łącznie 70 razy. Najczęściej w pow. tczewskim, starogardzkim i kościerskim. Działali przy wypompowaniu wody z ulic i garaży, połamanych gałęziach i uszkodzonych dachach - w miejscowościach Kamionka i Rakowiec.
Czytaj także: Tragiczny bilans burz! 38 osób zginęło od uderzenia piorunem
Alert RCB: Gdzie jest burza?
Przed burzami ostrzega też Rządowe Centrum Bezpieczeństwa