Gleice Kelly Gomes Silva przechodziła poród w szpitalu bez komplikacji. Gdy lekarze założyli jej wenflon i podłączyli kroplówkę, aby podać leki, kobieta niespodziewanie zaczęła krwawić, a jej ręka spuchła i stała się fioletowa. Po konsultacji uznano iż jest to martwica i rękę należy dla dobra pacjentki amputować. Istnieje podejrzenie, że zanieczyszczona była kroplówka, którą podano młodej mamie.
Rodzina poszkodowanej informuje, że szpital do dnia dzisiejszego nie chce podać przyczyny, jak mogło dojść do tej tragedii. Szpital solidaryzuje się jednak z poszkodowaną, w oświadczeniu informuje iż: „w pełni solidaryzuje się z ofiarą i głęboko żałuje tego, co się stało”. Mąż kobiety był zmuszony zrezygnować z pracy, by opiekować się nią, noworodkiem oraz dwójką starszy dzieci. Gleice Kelly Gomes Silva pracowała jako kasjerka i obawia się, że kalectwo sprawi, iż nie będzie mogła powrócić do przerwanych na czas ciąży i porodu obowiązków.