- Rosyjskie bomby lotnicze uderzyły w Jarową w obwodzie donieckim, atakując ludzi oczekujących na wypłaty emerytalne.
- Prezydent Zełenski nazwał atak "zwykłym terroryzmem" i zaapelował do USA i UE o natychmiastową reakcję.
- Dowiedz się, dlaczego Ukraina wzywa świat do działania i co to oznacza dla ofiar wojny!
Kolejna tragedia wstrząsnęła Ukrainą. We wtorek rosyjskie bomby lotnicze spadły na miejscowość Jarowa, położoną w pobliżu miasta Łyman w obwodzie donieckim. Jak poinformował szef donieckiej obwodowej administracji wojskowej Wadym Fiłaszkin, był to "tragiczny cios" wymierzony w bezbronną ludność cywilną.
"To nie działania wojenne, to zwykły terroryzm"
Celem ataku nie był obiekt wojskowy, a miejsce, w którym zebrali się ludzie oczekujący na wypłatę świadczeń emerytalnych. Ta informacja nadaje atakowi szczególnie okrutny wymiar.
"Rosjanie zaatakowali ludzi oczekujących na (wypłaty) emerytur. To nie są działania wojenne, to zwykły terroryzm" - napisał na swoich kanałach komunikacyjnych Wadym Fiłaszkin.
Służby ratunkowe pracują na miejscu, przeszukując gruzy. Przedstawiciele lokalnych władz obawiają się, że ostateczny bilans ofiar może być jeszcze wyższy.
"Świat nie może milczeć" - Zełenski wzywa do działania
Na barbarzyński atak natychmiast zareagowały najwyższe władze Ukrainy. Prezydent Wołodymyr Zełenski opublikował w serwisie Telegram poruszający wpis, w którym zaapelował o reakcję do Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej.
"Takie uderzenia Rosji nie powinny pozostać bez odpowiedniej reakcji. Świat nie może milczeć. Świat nie może pozostać bezczynnym" - napisał ukraiński przywódca. "Potrzebne są energiczne działania, aby Rosja przestała przynosić śmierć" - dodał.
W podobnym tonie wypowiedział się minister spraw zagranicznych Ukrainy, Andrij Sybiha. "Ta ohydna zbrodnia wymaga ogólnoświatowego potępienia i działań" - stwierdził na portalu X, wzywając do osądzenia osób odpowiedzialnych za zbrodnie przeciwko ludności cywilnej. Atak na Jarową to kolejny krwawy dowód na to, że w tej wojnie to właśnie cywile płacą najwyższą cenę.
Źródło: PAP.
