Koniec z darmowym leczeniem dla Ukraińców? Lekarze potwierdzają "turystykę medyczną"

2025-09-09 12:36

Rząd zamierza zacisnąć pasa i ograniczyć darmową opiekę zdrowotną dla nieubezpieczonych obywateli Ukrainy. Powód? Coraz głośniej mówi się o zjawisku "turystyki medycznej", które w rozmowie z "Rzeczpospolitą" potwierdzają sami lekarze. Na stole leży już nowy projekt ustawy, który ma ukrócić ten proceder i przynieść budżetowi milionowe oszczędności.

lekarz

i

Autor: pixabay.com/ CC0 1.0
  • Polska planuje ograniczyć bezpłatne świadczenia medyczne dla nieubezpieczonych obywateli Ukrainy, by przeciwdziałać "turystyce medycznej".
  • Projekt ustawy MSWiA ma na celu walkę z nadużyciami, które potwierdzają lekarze, zwłaszcza w rejonach przygranicznych.
  • Sprawdź, ile kosztuje leczenie Ukraińców w Polsce i kogo dokładnie dotkną nowe ograniczenia!

Od początku wojny w Ukrainie Polska otworzyła swoje serca, domy, a także system opieki zdrowotnej dla uchodźców. Teraz jednak rząd chce wprowadzić istotne zmiany. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przygotowało projekt ustawy, który ma ograniczyć katalog bezpłatnych świadczeń dla nieubezpieczonych obywateli Ukrainy. Celem jest walka z nadużyciami, które wprost nazywane są "turystyką medyczną".

"Turystyka medyczna" to fakt, mówią lekarze

To, co do tej pory było tematem kuluarowych rozmów, teraz znajduje oficjalne potwierdzenie. W uzasadnieniu projektu ustawy czytamy o konieczności "przeciwdziałania ryzyku nadużywania prawa do opieki zdrowotnej (...) przez obywateli Ukrainy, którzy niekiedy przyjeżdżają do naszego kraju głównie albo wyłącznie z zamiarem skorzystania z określonych świadczeń zdrowotnych". Jako przykłady podano kosztowne programy lekowe, planowe zabiegi ortopedyczne czy leczenie stomatologiczne.

Problem potwierdzają sami medycy, zwłaszcza ci pracujący blisko wschodniej granicy. "W naszym środowisku każdy z nas się z tym spotkał. Wychodzi to przez przypadek. Np. gdy zmieniamy termin i dzwonimy do pacjenta, słyszymy, że "on już przejechał granicę", albo pojawiają się u nas pacjenci z wynikami PET szpitala na Ukrainie" – mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej.

Jednocześnie dodaje, że trudno ocenić skalę zjawiska, ale zauważa, że w sytuacji, gdy w systemie brakuje pieniędzy na leczenie wszystkich ubezpieczonych, szukanie oszczędności wydaje się logiczne.

Polityczna burza wokół pomocy

Kwestia leczenia Ukraińców w Polsce stała się w ostatnim czasie polem politycznego sporu. Poprzednią wersję ustawy, która przedłużała pomoc na dotychczasowych zasadach, zawetował prezydent Karol Nawrocki. W jego ocenie, takie rozwiązanie łamało konstytucyjną zasadę równości. Prezydent zaproponował własny projekt, ograniczający darmowe świadczenia tylko do osób ubezpieczonych. Jak jednak poinformował marszałek Sejmu Szymon Hołownia, projekt ten został zwrócony do Kancelarii Prezydenta z powodu braków formalnych.

Nowy projekt MSWiA, który w czwartek został przyjęty przez Stały Komitet Rady Ministrów, jest odpowiedzią rządu na to zamieszanie i próbą znalezienia kompromisowego rozwiązania.

Ile to wszystko kosztuje?

Dziennik "Rzeczpospolita" dotarł do danych dotyczących kosztów leczenia uchodźców z Ukrainy. Liczby robią wrażenie:

  • 2022 r. (od marca) – ponad 514 mln zł
  • 2023 r. – prawie 850 mln zł
  • 2024 r. – ponad 747 mln zł

W 2024 roku najwięcej wydano na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną (blisko 50 mln zł), podstawową opiekę zdrowotną (prawie 48,5 mln zł) oraz stomatologię (34,6 mln zł).

Resort zdrowia szacuje, że planowane ograniczenia przyniosą od października do marca oszczędności w wysokości niespełna 30 milionów złotych. Warto przy tym pamiętać, że według danych ZUS za 2024 rok, aż 787 tysięcy obywateli Ukrainy legalnie pracuje i odprowadza w Polsce składki, tym samym w pełni uczestnicząc w finansowaniu systemu opieki zdrowotnej. Zmiany dotkną więc tylko tych, którzy nie posiadają ubezpieczenia.

Źródło: Money.pl

Radio ESKA Google News