Polka nie daje szans młodej rywalce
Od początku meczu Świątek kontroluje wydarzenia na korcie. Pierwszego gema wygrywa po przełamaniu serwisu rywalki, a kolejne zapisuje na swoim koncie w błyskawicznym tempie. Joint nie jest w stanie odpowiedzieć na tempo i precyzję Polki. Większość dłuższych wymian kończy się zwycięstwem raszynianki, która bez problemów zamyka pierwszego seta wynikiem 6:0. Partia trwa zaledwie 24 minuty.
W drugim secie Australijka, mimo braku doświadczenia na tym poziomie, próbuje odważniejszej gry. Zdobywa nawet pierwszego gema i zyskuje uznanie publiczności. Presja Świątek jednak nie słabnie. Polka błyskawicznie narzuca swój styl i rzadko popełnia błędy. Joint ryzykuje, grając bliżej siatki, ale jej próby tylko chwilowo wytrącają wiceliderkę rankingu z rytmu.
Świątek melduje się w finale w Seulu
Ambitna gra Joint sprawia, że drugi set jest bardziej wyrównany. Australijka przełamuje Polkę w szóstym gemie, ale na więcej nie jest w stanie sobie pozwolić. Dojrzałość i doświadczenie Świątek okazują się decydujące. Po godzinie i siedmiu minutach liderka polskiego tenisa kończy mecz wynikiem 6:0, 6:2 i melduje się w finale.
W decydującym starciu Świątek zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku pomiędzy Kateriną Siniakovą a rozstawioną z „dwójką” Jekatieriną Aleksandrową. Spotkanie finałowe zostaje zaplanowane tuż po półfinale Polki.
Wynik półfinału singla:
- Iga Świątek (Polska, 1) – Maya Joint (Australia) 6:0, 6:2.
Polecany artykuł: