- W pociągu jadącym do Londynu doszło do ataku nożowników, raniąc wielu pasażerów.
- Dziesięć osób trafiło do szpitala, a dziewięć z nich odniosło rany zagrażające życiu.
- Dwóch podejrzanych zostało aresztowanych, a premier Wielkiej Brytanii wyraził zaniepokojenie. Jakie motywy stały za tym strasznym incydentem?
Atak nożowników w brytyjskim pociągu. Wiele osób rannych
Do ataku doszło w sobotę, 1 listopada, wieczorem w okolicy Huntingdon w hrabstwie Cambridgeshire. Pociąg jechał z Doncaster do Londynu, na dworzec King's Cross. Zgłoszenie o ataku służby otrzymały około godziny 19:39 czasu lokalnego.
W wyniku ataku wiele osób zostało rannych. „Do szpitala zostało przewiezionych 10 osób, z czego dziewięć ma rany zagrażające życiu. Póki co nie ma informacji o ofiarach” – poinformowała brytyjska policja.
Naoczny świadek powiedział reporterom Sky News, że widział mężczyznę z dużym nożem w ręku i „wszędzie była krew” - ludzie uciekali, krzycząc i tratując się nawzajem, próbowali ukryć się w toaletach.
Dwóch mężczyzn zostało zatrzymanych
W działania włączyli się funkcjonariusze policji ds. zwalczania terroryzmu. "Uzbrojeni funkcjonariusze zatrzymali dwóch mężczyzn na stacji w Huntingdon" – przekazała policja w oświadczeniu.
Obecnie trwa ustalanie motywów oraz pełnych okoliczności zdarzenia.
Premier Wielkiej Brytanii: straszny incydent
Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer wyraził głębokie zaniepokojenie z powodu - jak się wyraził - „strasznego incydentu”. „Moje myśli są ze wszystkimi poszkodowanymi, kieruję podziękowania do służb ratowniczych za ich reakcję” - napisał szef rządu na portalu X.
AKTUALIZACJA
Atak przy użyciu noża, do którego doszło w sobotę wieczorem w pociągu w Wielkiej Brytanii, nie jest traktowany jako akt terrorystyczny, a zatrzymane w związku z nim dwie osoby to obywatele brytyjscy – oznajmił w niedzielę przedstawiciel policji John Loveless.
Loveless powiedział, że spośród dziewięciorga rannych, którzy w wyniku ataku doznali poważnych obrażeń, cztery zostały już wypisane ze szpitala, a dwie pozostają w stanie zagrażającym życiu.
Oprac. A. Adamowicz, Źródło: PAP, Onet