Doktor z TikToka w “Mellinie” w Esce ROCK!

i

Autor: Materiały prasowe

MELLINA

Doktor z TikToka przyznał to bez wahania! "Polska nauka jest systemowo zepsuta"

"Mellina" nie tylko bawi, ale także uczy! Nie wierzycie? Niech dowodem będzie najnowszy odcinek tego programu, gdzie gościem Marcina Mellera był Konrad Skotnicki – szerszej publiczności znany jako Doktor z TikToka. Wśród poruszanych tematów znalazły się nie tylko zagadnienia z chemii, ale między innymi także... tajemnice Titanica! Zachęcamy do obejrzenia i wysłuchania tej niezwykle ciekawej rozmowy.

Konrad Skotnicki, szerzej znany jako Doktor z TikToka, to chemik z doktoratem i były pracownik Instytutu Chemii i Techniki Jądrowej, który dziś popularyzuje naukę w mediach społecznościowych. Tworzy treści, które trafiają do milionów, tłumacząc zawiłości nauki prostym, przystępnym językiem. Jego kariera to opowieść o pasji, rozczarowaniu polską nauką i potrzebie zmiany. – "Jestem straumatyzowany systemem, ale szczęśliwy, że robię teraz coś, co naprawdę mnie pasjonuje" – zapewnia.

Od kolorowych proszków do doktoratu z chemii

Zanim został internetowym popularyzatorem nauki, Konrad był chłopakiem z małej miejscowości, który nie miał dostępu do nowoczesnych pomocy naukowych. Miał za to wyobraźnię i nauczycieli z powołania.

– Wychowałem się w miejscu, gdzie nie było żadnych bajerów. Książka to było maksimum, na co mogłem liczyć. Kombinowałem więc z szyszek, piasku i wody – sam wymyślałem reakcje chemiczne. To była po prostu czysta pasja do chemii.

Ogromną rolę w edukacji Skotnickiego odegrali pedagodzy z prawdziwym powołaniem.

– W gimnazjum pojawiła się nowa nauczycielka chemii. Przyłapała mnie na tym, że dawałem ściągać odpowiedzi z testu. Ale zamiast mnie ukarać, postanowiła we mnie zainwestować. Założyła kółko chemiczne, w którym na początku byłem tylko ja. Dała mi też klucz do szafy z odczynnikami – mogłem po lekcjach robić własne eksperymenty. Dla mnie to był prawdziwy święty Graal – przyznaje z uśmiechem.

Wspomina też inną nauczycielkę – od przyrody.

– Zostawałem po lekcjach i rozwiązywałem zadania z podręczników dla starszych klas. Ta nauczycielka zabierała nas też do lasu – na prawdziwe, terenowe lekcje przyrody. Gdybym wtedy trafił na takie pasjonatki z historii, to może dziś byłbym szalonym historykiem – śmieje się Skotnicki.

"Polska nauka jest systemowo zepsuta"

Doświadczenie pracy w polskim środowisku akademickim pozostawiło w Konradzie ogromną frustrację. Choć zdobywał prestiżowe granty, to w codzienności dominowały biurokracja i systemowe absurdy.

– Po powrocie ze staży w USA 60–70 proc. mojego czasu w Polsce zajmowały procedury administracyjne. Wypełnianie ton dokumentów, żeby kupić jeden odczynnik, na który miałem już pieniądze. To była walka z niewydolnym systemem, nie z nauką. – wspomina gorzko. – Na koniec zaproponowano mi najniższą krajową. Po dziesięciu latach nauki, po dwóch dużych grantach. Po prostu fizycznie nie mogłem się z tego utrzymać. Państwo zainwestowało we mnie setki tysięcy, a potem pozwoliło mi odejść.

"Nie mówię tylko do facetów"

Dużą część jego społeczności stanowią kobiety. Jak mówi, to zasługa świadomego podejścia do języka i tematów.

– Od początku używam feminatywów. Kiedy mówiłem: "widziałeście?", chłopcy pisali w komentarzach: "dlaczego tylko do dziewczyn?". A ja odpowiadałem: jeśli mówię "widzieliście", to mówię tylko do facetów. Kobiety nigdy się nie oburzyły.".

Dodaje też, że stara się nie wykluczać nikogo:

– Chciałem, żeby kobiety oglądały moje filmy i nie czuły się traktowane z góry. Dlatego też często poruszam tematy związane z nierównościami — na przykład tym, że dopiero niedawno zaczęto testować podpaski z użyciem prawdziwej krwi, a nie roztworu soli.

Tajemnice Titanica. Chemia kontra teorie spiskowe

Jednym z jego najbardziej viralowych TikToków był ten o wraku Titanica. Skotnicki nie spodziewał się, że temat z pogranicza chemii i ciekawostek historycznych wywoła aż taką burzę.

– Nagrałem TikToka o tym, dlaczego na wraku Titanica nie ma ludzkich kości. To była ciekawostka chemiczna — chodzi o to, że w wodzie oceanicznej stężenie jonów wapnia jest tak niskie, że wapń z kości może się po prostu rozpuścić. I te kości faktycznie się rozpuściły. Nie spodziewałem się, że ten film tak się wybije. Ale zaskoczyło mnie coś innego: masa ludzi pisała, że zdjęcia pokazują nie Titanica, tylko statek Olympic. I wtedy pierwszy raz zobaczyłem, jak bardzo popularna jest teoria spiskowa, że firma podstawiała uszkodzony statek, żeby wyłudzić odszkodowanie – tłumaczy naukowiec.

To jednak nie koniec – fascynujących tematów z pogranicza nauki i codziennego życia pojawiło się znacznie więcej. Jesteście ciekawi, o czym Marcin Meller dyskutował z Doktorem z TikToka? Nowy odcinek obejrzycie w serwisie YouTube na kanale Eski Rock oraz na stronie internetowej eskarock.pl. Można go też posłuchać jako podcastu w serwisach streamingowych.

Nie przegapcie tej rozmowy – naprawdę czuć w niej chemię!

Doktor z Tik Toka: Polska nauka jest zepsuta! | Mellina