Zakaz jedzenia w galeriach handlowych? Ludzie jedzą NA PODŁODZE, ochroniarze przeganiają klientów

i

Autor: canva/twitter: screen PATRYCJUSZ NRD Zakaz jedzenia w galeriach handlowych? Ludzie jedzą NA PODŁODZE, ochroniarze przeganiają klientów

Szokujące sceny w galeriach handlowych! Ludzie jedzą NA PODŁODZE, ochroniarze przeganiają klientów

2021-02-15 8:18

Zaskakujące sceny w galeriach handlowych w Polsce. Punkty gastronomiczne mogą oferować tylko jedzenie na wynos. Klienci kupują posiłki i... spożywają je, siedząc na podłodze lub np. donicach z kwiatami. Zdarza się, że interweniuje ochrona. - Wziąłem kanapkę na wynos, ale NIGDZIE nie mogłem jej zjeść! Ochroniarze galerii przegonili mnie, krzycząc, że w galerii jeść nie wolno - relacjonuje nam jeden z czytelników.

Galerie handlowe otwarte, ale jeść w nich nie można. Ochroniarze przeganiają klientów

Galerie handlowe zostały ponownie otwarte 1 lutego. Klienci mogą udać się do sklepów i zrobić zakupy. W galeriach handlowych otwarte są też punkty gastronomiczne. Te zgodnie z rozporządzeniem rządu oferują jednak tylko jedzenie na wynos. Część konsumpcyjna jest zamknięta - stoliki i krzesła obwinięte są taśmami. Klienci po zakupie powinni więc zabrać ze sobą posiłek i zjeść go w domu. Czasami głód jest jednak zbyt duży. Nie każdy jedzenie też po odgrzaniu w domowym zaciszu będzie smaczne. Co robią więc klienci? Jedzą posiłki w galeriach. Czasem ukradkiem za filarem, a czasami po prostu siadają na podłodze i pałaszują smakołyki. Co na to ochrona? To już zależy od miejsca. Albo przymyka oka, albo interweniuje. Zdarza się, że wygania klientów z galerii handlowych.

Tak wyglądają autobusy w Krakowie w zimie

Pojechałem do galerii handlowej zaraz po kilku godzinach w pracy. Wsiadłem w metro, pojechałem na drugi koniec miasta, by zrobić zakupy. Po dwóch godzinach spędzonych w sklepie zrobiłem się głodny, więc postanowiłem coś zjeść. Wziąłem kanapkę na wynos, ale NIGDZIE nie mogłem jej zjeść! Ochroniarze galerii przegonili mnie, krzycząc, że w galerii jeść nie wolno - opowiada nam jeden z czytelników.

Podkreśla także absurd całej sytuacji.

Na dworze jeść też nie wolno, bo trzeba być w maseczce, podobnie w komunikacji miejskiej. Głód nie dawał mi jednak spokoju, więc zjadłem kanapkę ukradkiem przy bramkach w metrze, bo na zewnątrz padał deszcz. Jestem oburzony, tym bardziej że przestrzenie w galeriach są ogromne i spokojnie można by było zjeść coś, przy zachowaniu reżimu sanitarnego. Teraz rząd otwiera kasyna, w których też można jeść i pić, ale restauracje nadal będą zamknięte. Gdzie tu sprawiedliwość? - zwraca uwagę.

Podobne historie można przeczytać na portalach społecznościowych.

"Na podłodze siedząc, wirusa nie ma, ale spróbuj przy stoliku jak człowiek"; "Na foodcourcie wielkie informacje, że zakaz spożywania jedzenia i picia, stoliki zagrodzone, itp. A ludzie co robią? Siadają na podłodze albo stoją przy donicach, zdejmują maseczki i wp******** to co przed chwilą zamówili"; "Będąc dzisiaj w galerii, sama widziałam, jak KAŻDA kanapa była pełna ludzi, którzy jedli jedzenie" - piszą m.in. internauci.

Kochasz niezdrowe jedzenie? Sprawdź ile kalorii mają te fast foody!

Pytanie 1 z 8
Ile kalorii ma zapiekanka?

Czy można jeść w galerii handlowej? Przepisy mówią jasno

Otwarcie galerii handlowych nie oznacza zakupów jak przed pandemią. Poruszając się po niej, musimy mieć zasłonięte usta i nos. W sklepach obowiązuje limit klientów: 1 osoba na 10 metrów kwadratowych w sklepach o powierzchni do 100 mkw. oraz 1 osoba na 15 mkw. w większych sklepach. Według przepisów "nie wolno spożywać czegokolwiek w przestrzeni komunikacyjnej". Strefy przeznaczone do konsumpcji muszą pozostać zamknięte. Obowiązuje tylko sprzedaż jedzenia na wynos.