„Gazeta Wyborcza”: Cenckiewicz zataił kluczowe informacje?
W poniedziałek „Gazeta Wyborcza” opublikowała tekst z którego wynika, że szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Sławomir Cenckiewicz, miał zataić w ankiecie bezpieczeństwa fakt odbywania konsultacji lekarskich i przyjmowania dwóch leków oddziałujących na ośrodkowy układ nerwowy.
Dziennikarze podkreślają, że problemem nie jest sam fakt leczenia psychiatrycznego, lecz zatajenie go przy staraniu się o dostęp do informacji niejawnych, co narusza obowiązujące procedury. Według „GW” właśnie to uchybienie miało być powodem, dla którego urzędnik nie uzyskał dostępu do tajnych danych.
Publikacja wywołała natychmiastową reakcję samego zainteresowanego. „Pamiętajcie, pójdziecie do lekarza, wykupicie receptę i nie daj Bóg macie konserwatywne poglądy — opiszą to w gazecie! (…) Stąd nienawiść i taka walka. Ale prawda zwycięży” – napisał na portalu X Sławomir Cenckiewicz.
Lawina komentarzy po publikacji. „Murem za Cenckiewiczem”, „wybitne sk***”
Artykuł wywołał prawdziwą burzę w mediach społecznościowych. W obronie szefa BBN stanęli politycy związani z Prawem i Sprawiedliwością oraz otoczeniem prezydenta.
„Ujawnienie informacji z tajnych dokumentów to nie tylko uderzenie w politycznych przeciwników, ale w fundamenty polskiego państwa. (...) Murem za min. Cenckiewiczem!” – zadeklarował szef Gabinetu Prezydenta RP, Paweł Szefernaker. Wiceprezes PiS Mariusz Błaszczak zapowiedział z kolei złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie przekroczenia uprawnień przez szefa SKW, Jarosława Stróżyka, który wedle PiS jest jedną z osób podejrzewanych o stanowienie źródła wycieku poufnych danych.
Głos zabrał również rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński, który odpowiedział na zarzuty Cenckiewicza, pisząc: „Polskie służby działają na podstawie obowiązujących przepisów (…). Nikomu nie przekazują żadnych niejawnych informacji”.
Sprawę skomentowała także Naczelna Izba Lekarska, która zaapelowała do organów państwa o wszczęcie postępowania wyjaśniającego w sprawie wycieku danych wrażliwych.
Głosy potępiające wykorzystywanie danych medycznych w debacie publicznej pojawiły się po obu stronach sceny politycznej. „Uprawianie polityki na ujawnieniu kto bierze jakie leki to wybitne skur***. I za chwilę może uderzyć w Was” – napisała ostro w sieci posłanka partii Razem, Marcelina Zawisza.
Prezydent Karol Nawrocki z wizytą na Łotwie. Główne tematy to bezpieczeństwo i sytuacja na Bałtyku: