Alert zorzowy w Polsce! „Najbliższe noce mogą być spektakularne”

2025-11-06 10:06

W najbliższych godzinach i dniach warto mieć oczy szeroko otwarte i aparaty w pogotowiu. Wszystko wskazuje na to, że czeka nas jedna z najciekawszych nocy z zorzami polarnymi od miesięcy. Jak czytamy na profilu Z głową w gwiazdach, prowadzonym przez Karola Wójcickiego, Słońce znów przypomina o sobie z potężną siłą – a efekt może być widoczny nawet mimo pełni Księżyca.

Słońce w akcji – seria rozbłysków i wiatr słoneczny

Jak relacjonuje Wójcicki, od kilkudziesięciu godzin na Słońcu dzieje się wyjątkowo dużo. Pierwszym „sprawcą zorzowych emocji” jest dziura koronalna – wyrwa w polu magnetycznym naszej gwiazdy, przez którą w stronę Ziemi ulatuje szybki wiatr słoneczny. To właśnie ta sama struktura, która miesiąc wcześniej przyniosła piękne zorze w Arktyce.

Wiatr słoneczny zwiększa swoją prędkość z każdą godziną, a szczególnie korzystny okazał się parametr Bz, który osiągnął wartości nawet –15 nT. Jak wyjaśnia autor, ujemny Bz oznacza „super warunki”, a poniżej –10 nT to już „petarda” – czyli gwarancja większych szans na zorzę.

To jednak dopiero część zjawisk, które obecnie zachodzą na naszej gwieździe. W regionie aktywnych plam słonecznych AR4272 doszło do rozbłysku klasy M5, który uwolnił potężny koronalny wyrzut masy (CME). NASA potwierdziła, że obłok plazmy został wyrzucony wprost w stronę Ziemi i już dotarł do naszej magnetosfery, wywołując burzę geomagnetyczną klasy G3 – trzeci stopień w pięciostopniowej skali NOAA.

Czym jest zorza polarna?

Kolejne uderzenia plazmy w drodze do Ziemi

Na tym jednak nie koniec. Jak czytamy dalej na profilu Z głową w gwiazdach, we wtorek wieczorem aktywna plama 4274 wyemitowała rozbłysk klasy X1.8, a w kolejnych godzinach pojawił się jeszcze rozbłysk klasy M7.5. Oznacza to, że w stronę naszej planety zmierza kilka chmur plazmy jednocześnie – część już nas musnęła, inne są w drodze.

Według prognoz NOAA oraz modeli WSA-ENLIL i HUXt, kolejne trzy CME mają dotrzeć do Ziemi pomiędzy 6 a 8 listopada. Dwa z nich trafią bezpośrednio, a jeden „bokiem” – co może wywołać wielogodzinne zawirowania w ziemskim polu magnetycznym i naprzemienne pojawianie się zorzy. Prędkość cząstek przekracza 800 km/s, a na dodatek nakłada się na to wiatr z dziury koronalnej – podobnie jak podczas słynnej zorzy z maja 2024 roku.

Gdzie i kiedy wypatrywać zorzy polarnej w Polsce? 

Jak wskazuje Wójcicki, w nocy z 6 na 7 listopada możliwe są kolejne uderzenia plazmy, które mogą przynieść zorzę widoczną nawet z Polski. Najlepsze warunki panować będą na północy kraju – od Pomorza po Pomorze Zachodnie – gdzie prognozy mówią o niemal bezchmurnym niebie. Nieco więcej chmur spodziewane jest w Wielkopolsce i na wschodzie, natomiast południe kraju zapowiada się wyjątkowo pogodnie.

Jedynym utrudnieniem może być pełnia Księżyca, która rozświetli niebo i utrudni obserwację słabszych fragmentów zorzy. Mimo to – jak zauważa autor – przy tak dużej aktywności słonecznej kolorowe wstęgi mogą być widoczne nawet mimo jasnego tła.

- Najbliższe noce mogą być spektakularne – mówi Wójcik.

NOAA utrzymuje alert G3 co najmniej do 8 listopada, co oznacza, że także kolejne noce mogą przynieść widowiskowe efekty. Warto więc wybrać się w miejsce z dala od miejskich świateł i spróbować uchwycić ten niezwykły spektakl.

Zobacz także: Gigantyczny pająk z Lublina robi furorę w sieci. „To rodzinny projekt z sercem”

Nosel wkręca
Drzwi zawiasami do góry