- Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału turnieju w Cincinnati po zwycięstwie nad Soraną Cirsteą.
- Mimo szybkiego przełamania, Polka długo szukała rytmu, wygrywając pierwszy set 6:4 po zaciętej walce.
- Drugi set przyniósł przebudzenie Świątek, która ostatecznie zamknęła mecz wynikiem 6:3 po 95 minutach.
- Sprawdź, z kim Iga Świątek zagra o półfinał i czy Magda Linette wciąż ma szanse w turnieju!
Po triumfie w Londynie Iga Świątek kontynuuje walkę na twardych kortach w Stanach Zjednoczonych. W turnieju w Cincinnati, po wolnym losie w pierwszej rundzie i gładkim zwycięstwie nad Anastazją Potapową, Polka awansowała do 1/8 finału bez gry, dzięki walkowerowi od kontuzjowanej Marty Kostiuk. Jej kolejną rywalką była 35-letnia Sorana Cirstea, która na drodze do tego etapu stoczyła już trzy wyczerpujące, trzysetowe boje.
Zwycięstwo bez błysku
Początek środowego spotkania zdawał się zapowiadać pełną kontrolę faworytki. Świątek już w pierwszym gemie przełamała serwis rywalki i objęła prowadzenie. Można było jednak odnieść wrażenie, że Polka wciąż szuka swojego optymalnego rytmu. Świetne, kończące uderzenia przeplatała zaskakująco prostymi błędami.
Mimo szans na kolejne przełamania, Rumunka zdołała utrzymać kontakt, a pierwszy set, trwający 46 minut, zakończył się wynikiem 6:4. Statystyki pokazały, że była to partia walki, w której Świątek zdobyła zaledwie dwa punkty więcej od rywalki i zanotowała więcej niewymuszonych błędów niż winnerów.
Przebudzenie w drugim secie
Druga partia rozpoczęła się podobnie – od szybkiego przełamania na korzyść Polki. Gra jednak wciąż była szarpana, a poziom widowiska nie porywał. Efektem były kolejne przełamania, tym razem po obu stronach siatki. Utrata własnego podania podziałała na Świątek mobilizująco. W gorącej i nieco sennej atmosferze panującej na korcie w Ohio, była liderka rankingu WTA zaczęła grać swobodniej i skuteczniej.
Coraz bardziej zmęczona Cirstea, która przed tym meczem spędziła na korcie ponad siedem i pół godziny, nie była już w stanie nawiązać równej walki. Mimo to, jak zauważa PAP, różnica 135 miejsc w rankingu WTA nie była w tym meczu aż tak widoczna. Ostatecznie Świątek wygrała drugiego seta 6:3, zamykając całe spotkanie po 95 minutach.
Dominacja wciąż trwa. Czas na ćwierćfinał
Było to piąte starcie obu tenisistek i piąte zwycięstwo Igi Świątek. Co ciekawe, wszystkie ich mecze odbywały się w ramach turniejów najwyższej rangi. Dla Polki jest to trzeci z rzędu awans do ćwierćfinału w Cincinnati. O półfinał zagra ze zwyciężczynią rosyjskiego pojedynku pomiędzy Jekateriną Aleksandrową (nr 12) a Anną Kalinską (nr 28).
W turnieju wciąż pozostaje Magda Linette. Jej przerwany we wtorek z powodu burzy mecz z Amerykanką Jessicą Pegulą ma zostać dokończony w środę wieczorem czasu lokalnego. Wcześniej z imprezą pożegnały się Magdalena Fręch i Katarzyna Kawa.
