Piłka nożna

Piast Gliwice za słaby na pierwszoligowca. Wisła Kraków w finale Pucharu Polski

Dla niedawnego mistrza Polski mecz półfinałowy Pucharu Polski miał być dość łatwą przeprawą. W końcu grali z zespołem występującym na co dzień w 1 lidze, więc z awansem problemów nie powinno być. Chyba że ten zespół nazywa się Wisła Kraków.

Piast Gliwice odpada z Pucharu Polski

Piast Gliwice w tym sezonie jest mistrzem. Mistrzem remisów. Ma ich na koncie aż 14, przy pięciu zwycięstwach i siedmiu porażkach w PKO BP Ekstraklasie. Niewiele gorszych pod względem remisów jest kilka innych zespołów, które również walczą o utrzymanie w lidze. Nagrodą pocieszenia dla Piasta Gliwice mógłby być Puchar Polski, gdzie w półfinale mierzyli się z pierwszoligową Wisłą Kraków. Drużyną, która jest nieobliczalna. Która cały czas walczy niby o awans, ale kiedy ma szansę naprawdę złapać ligę za gardło, to przegrywa. Często w kompromitujący sposób.

W środowym meczu o finał Pucharu Polski kompromitacja była, ale nie po stronie krakowian. W teorii faworytem był Piast Gliwice, ale w praktyce podopieczni Aleksandra Vukovica popłynęli w Krakowie otrzymując lekcję futbolu od pierwszoligowca. Wisła już po 1 minucie prowadziła po bramce Szymona Sobczaka. Na 2:0 podwyższył 37. minucie Alfaro. Piast było stać tylko na bramkę autorstwa Ariela Mosóra.

Wisła Kraków zameldowała się w finale Pucharu Polski, gdzie zagra z Pogonią Szczecin. Piastowi pozostała na otarcie łez walka o utrzymanie w lidze.