Spis treści
Ich związek od początku wymykał się schematom. Poznali się na planie, pokochali, stworzyli szczęśliwą rodzinę, ale konsekwentnie unikali ołtarza, udowadniając, że miłość nie potrzebuje urzędowej pieczęci. Przez dwie dekady Leszek Lichota i Ilona Wrońska tworzyli na pozór zgrany duet, skupiony na aktorstwie i wspólnym, nietypowym biznesie turystycznym. Nigdy nie mówili głośno o swoim życiu rodzinnym, ale nie wszyscy wiedzą, że ich dzieci - Natasza i Kajetan - nie chodzili do tradycyjnej szkoły.
Sami uczyli dzieci
Od 2015 roku dzieci Ilony Wrońskiej i Leszka Lichoty uczą się w domu. Taki rodzaj nauczania nie był wówczas tak popularny jak teraz, jednak rodzice Nataszy i Kajetana zdecydowali się na ten odważny krok. To pozwoliło im na zindywidualizowanie toku nauczania i braku potrzeby trzymania się sztywno planu lekcji. Decyzja o edukacji domowej wymagała od rodziców pełnego zaangażowania Sami kształcili dzieci, korzystając jedynie z pomocy korepetytorów do przedmiotów ścisłych.
W 2015 roku postawiliśmy na edukację domową naszych dzieci i musieliśmy się 'odszkolnić', dużo sobie w głowach poprzestawiać i złapać luz do nauczania
- mówiła aktorka w wywiadzie "Vivą!".
Z czasem pojawiły się większe wyzwania
Leszek Lichota nie ukrywał, że taki tok nauczania był dla nich, jako dla rodziców sporym wyzwaniem. We wczesnych latach było łatwiej, ponieważ materiał być prostszy, jednak z czasem pojawiały się wyzwania, nie tylko ze względu na trudniejsze tematy, ale także na ilość materiału.
Na poziomie podstawowym mogłem naszym dzieciakom pomóc. Ale potem okazało się, że nie mam tyle czasu, ile bym chciał, żeby ich uczyć
- mówił Lichota w jednym z wywiadów.
Aktorka dzieliła się widzą na YouTubie
To jednak nie wszystko. Niektórzy mogli natknąć się na kanał na YouTubie prowadzony przez aktorkę, gdzie opowiadała o nauczaniu domowym i przedstawiała temat ze swojej perspektywy.
Kiedy my zaczynaliśmy edukację domową w 2015 roku, to takich kanałów wspierających rodziców nie było. Pomyślałam sobie, że być może to dobry czas na to, żeby opowiedzieć z perspektywy tych dziewięciu lat
- wspominała w stacji TVN.