Choć z Wrocławia to niespełna 45 minut pociągiem, miejsce wydaje się leżeć w zupełnie innej rzeczywistości. Pałac Marianny Orańskiej, otoczony 120-hektarowym parkiem, przyciąga nie tylko swoją wielkością, ale i historią, która potrafi wciągnąć niczym dobry serial. Zbudowany z rozmachem i inspirowany włoską architekturą, stanowi dziś jedną z największych atrakcji Dolnego Śląska.
Księżniczka, która szła pod prąd
Marianna Orańska, córka króla Niderlandów Wilhelma I, nie miała w sobie nic z potulnej arystokratki. Po rozwodzie z Albrechtem von Hohenzollern wybrała życie po swojemu, co nie spodobało się ówczesnym elitom. Związała się z byłym koniuszym, a za tę decyzję płaciła wysoką cenę – nie mogła swobodnie przekraczać granicy i nierzadko oglądała swoje włości tylko z daleka. Mimo szykan i chłodnych spojrzeń, pozostała wierna sobie.
Trudno się nie uśmiechnąć, myśląc, że ponad 150 lat temu miała w sobie odwagę, której niejedna współczesna kobieta mogłaby jej pozazdrościć...
Cienie historii i walka o przetrwanie
Losy pałacu po 1945 roku to materiał na osobny film. Wojna, pożary, szabrownicy – lista ciosów jest długa. Budowla przez dekady chyliła się ku upadkowi, a jej przyszłość wisiała na włosku. Dopiero wysiłek gminy i pasjonatów historii sprawił, że dziś możemy podziwiać odrestaurowane wnętrza i spacerować po odnowionych tarasach.
Zwiedzanie w dzień i w nocy
Pałac zwiedza się wyłącznie z przewodnikiem – i dobrze, bo dzięki temu można usłyszeć historie, które nadają mu duszę. Latem obiekt otwarty jest codziennie od 10:00 do 18:00, zimą – do godziny 17:00. Ceny zaczynają się od 35 zł za bilet ulgowy, a za nocne zwiedzanie zapłacimy 55 zł. To właśnie wieczorem pałac robi największe wrażenie – oświetlone mury, mrok w zakamarkach i aura tajemniczości sprawiają, że człowiek naprawdę ma ciarki na plecach.
Jak się tam dostać?
Samochodem najprościej jechać trasą S8 i dalej drogą nr 382. Ale jeszcze szybciej – i przyjemniej – wyskoczyć z Wrocławia Kolejami Dolnośląskimi. Podróż trwa około 45 minut, a potem już tylko krótki spacer ze stacji kolejowej w Kamieńcu Ząbkowickim i stajemy oko w oko z monumentalną rezydencją.
Pałac Marianny Orańskiej to miejsce, które trzeba zobaczyć przynajmniej raz w życiu. I choć piękny jest o każdej porze dnia, to dopiero po zmroku odsłania swój prawdziwy charakter. Trochę tajemniczy, trochę romantyczny – zdecydowanie wart podróży, nawet tej najkrótszej.