Wyjazd zaplanowałam z myślą o sztuce i kulinariach. Chciałam nie tylko zwiedzać zabytki, ale też poczuć puls kulturalnego życia i sprawdzić, jak Ryga radzi sobie na mapie europejskich stolic sztuki. Towarzyszył mi partner, a naszą bazą stał się klimatyczny Radisson Old Town Hotel, idealnie położony przy najważniejszych atrakcjach. Stamtąd wyruszaliśmy na kolejne eskapady – od muzeów i wystaw, po rejsy, targi i restauracje z przewodnika Michelin.
Riga Contemporary Art Fair – nowe oblicze Rygi
Głównym celem podróży była sztuka, dlatego nie mogło nas zabraknąć na Riga Contemporary Art Fair, pierwszych targach sztuki współczesnej, zorganizowanych przez kim? Contemporary Art Centre. Odbywały się w przestrzeni Hanzas Perons – postindustrialnej hali, która doskonale podkreślała nowoczesny charakter wydarzenia.
Atmosfera była wyjątkowa: kolekcjonerzy, artyści, kuratorzy i zwykli pasjonaci sztuki mieszali się w jednym tłumie, a my czuliśmy, że bierzemy udział w czymś naprawdę świeżym i ważnym dla regionu. Co ciekawe, Polskę reprezentowały aż trzy warszawskie galerie: LETO, BWA Warsaw i TURNUS. Patrząc na ich stoiska, czułam nieskrywaną dumę.
Łotewskie Narodowe Muzeum Sztuki – światło i dialog kultur
Nie mogło się obyć bez wizyty w Łotewskim Narodowym Muzeum Sztuki. Monumentalny budynek z początku XX wieku kryje w sobie imponującą kolekcję dzieł łotewskich artystów, ale największe wrażenie zrobiła na nas czasowa wystawa "Light from Italy".
Spotkanie włoskiej ekspresji – od Morandiego po de Chirico – z łotewską wrażliwością malarzy przełomu wieków stworzyło fascynujący dialog.
Riga Bourse – sztuka z całego świata
Drugim obowiązkowym punktem było Art Museum Riga Bourse. Sam budynek – dawna giełda, z fasadą inspirowaną weneckimi pałacami – to architektoniczny majstersztyk. W środku zachwyciły nas zbiory malarstwa europejskiego, porcelany i sztuki orientalnej, a także… jedyna na Łotwie egipska mumia w drewnianym sarkofagu.
Dopełnieniem była wystawa czasowa "Palazzo Madama. Arts and Crafts in Italy", na której mogliśmy podziwiać włoską sztukę użytkową od średniowiecza po XIX wiek.
kim? Contemporary Art Centre i Zuzeum – sztuka współczesna w pełnym wymiarze
Żeby pozostać w nurcie współczesności, odwiedziliśmy również kim? Contemporary Art Centre, które tętni eksperymentem i fermentem twórczym. To miejsce balansujące na pograniczu dyscyplin, gdzie sztuka wchodzi w dialog z codziennością.
Drugą perełką okazało się Zuzeum – prywatne muzeum w dawnej fabryce korka. Industrialna przestrzeń, światowej klasy ekspozycje, a do tego kawiarnia i atmosfera sprzyjająca refleksji sprawiły, że spędziliśmy tam kilka godzin bez poczucia pośpiechu.
W rytmie pieśni i tańca
Mieliśmy szczęście trafić na wyjątkowy czas – w Rydze odbywał się właśnie Łotewski Festiwal Pieśni i Tańca. To wydarzenie, które co kilka lat gromadzi dziesiątki tysięcy uczestników z całego kraju, a jego tradycja została wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO.
Każdego dnia spotykaliśmy na ulicach grupy dorosłych i dzieci w barwnych strojach ludowych, słyszeliśmy chóry i zespoły grające na żywo, a w powietrzu unosiła się atmosfera radosnego święta. Najbardziej zapadła nam w pamięć wielka parada, podczas której całe miasto zamieniło się w jeden ogromny amfiteatr. Pieśni i tańce wypełniały place, parki i ulice, a mieszkańcy i turyści stawali się częścią tego niezwykłego widowiska.
Romantyczny rejs i smaki Rygi
Oczywiście, nie samą sztuką człowiek żyje. Wybraliśmy się na romantyczny rejs po rzece, który pozwolił spojrzeć na miasto z innej perspektywy. Było spokojnie, zielono i zupełnie inaczej niż w zatłoczonym centrum.
Nie mogliśmy też pominąć wizyty w Central Market, największym i najstarszym targu w Rydze. Hala pełna zapachów i kolorów oferowała wszystko: od lokalnych serów i kiszonek, po świeże ryby i wypieki. To miejsce, gdzie miasto żyje swoim codziennym rytmem.
Wieczorami pozwalaliśmy sobie na kulinarne rozpieszczanie – i to w najlepszym wydaniu. Odwiedziliśmy trzy restauracje wyróżnione w przewodniku Michelin:
- Babo z aromatycznymi smakami kuchni gruzińskiej,
- B7, gdzie zjedliśmy najlepszy stek, łososia i zachwycające desery (nasz numer jeden!),
- Lowine, która urzekła nas nie tylko risotto i przystawkami, ale też widokiem na drewniane, rustykalne budynki Rygi.
Cztery dni w Rydze okazały się intensywnym, ale niezwykle inspirującym doświadczeniem. Sztuka w różnych odsłonach – od klasyki po eksperyment – przeplatała się z lokalnymi smakami i chwilami odpoczynku nad rzeką. Festiwal Pieśni i Tańca nadał miastu dodatkowej energii, sprawiając, że poczuliśmy się częścią czegoś większego.
To miasto potrafi uwieść zarówno architekturą, jak i klimatem, a przede wszystkim – swoją otwartością na kulturę. Wracaliśmy stamtąd z poczuciem, że Ryga nie jest tylko przystankiem w podróży, ale pełnoprawnym celem, do którego chce się wracać.
Przeczytaj też: Tak smakuje Łotwa. Tych specjałów musisz spróbować podczas wizyty w Rydze