GWIAZDY

Usher wystąpił na Super Bowl 2024. Jego Halftime Show przeszło do historii!

2024-02-12 9:55

Super Bowl 2024 za nami. Jak co roku wielkie emocje wzbudził nie tylko najbardziej wyczekiwany przez wszystkich Amerykanów mecz, ale i przerwa między rozgrywkami, czyli Halftime Show. Tegoroczną gwiazdą przedsięwzięcia był wokalista Usher. Artysta zaserwował widowisko pełne śpiewu i tańca, a u jego boku pojawili się goście. Jedno z najlepszych Halftime Shows w historii?

Usher podczas Super Bowl Halftime Show zaserwował widowisko, które przypomniało widzom, jak wielką jest ikoną muzyki. Gdy ogłoszono, że to właśnie Usher wystąpi między rozgrywkami najważniejszego dla Amerykanów meczu, którego przebieg śledzą setki milionów osób, nie wszyscy byli przekonani, czy to dobry pomysł. Doświadczenie pokazało, że to wokalistki, a nie wokaliści serwują znacznie bardziej spektakularne widowiska. Jak się jednak okazało w nocy z 11 na 12 lutego, Usher stanął na wysokości zadania. Artysta zaprezentował trwające blisko 14 minut show pełne śpiewu na żywo, tańca, efektów specjalnych oraz wyjątkowych gości. U boku legendy współczesnej sceny R&B pojawili się will.i.am, Alicia Keys, Ludacris i Lil Jon. Recenzje, jakie zbiera Halftime Show Ushera, mówią same za siebie. 

Ile biorą gwiazdy za występy podczas Super Bowl? Będziecie zaskoczeni

Muzyka znika z Tik Toka | Maks on air

Usher na Super Bowl 2024

Usher nie miał łatwego zadania. Oczy milionów osób były zwrócone na będącą aktualnie największą gwiazdą na świecie Taylor Swift, która pojawiła się na Super Bowl, by kibicować swojemu chłopakowi, Travisowi Kelce. Chwilę po występie Ushera swój nowy album zapowiedziała również obecna na imprezie Beyonce. Artysta zapisał się jednak na kartach historii wydarzenia, dając jeden z najlepszych występów ostatnich lat. Wokalista przypomniał takie hity jak: "Caught Up", "Superstar" czy "Yeah". 

Warto wspomnieć, że nie była to pierwsza obecność Ushera na Super Bowl. W 2011 roku artysta pojawił się jako gość specjalny zespołu Black Eyed Peas. Występ podczas imprezy zbiegł się z wydaniem płyty "Coming Home". Ta miała swoją premierę 9 lutego.