W programie „kwadrans polityczny” w publicznej telewizji NRK premier obiecał, że podczas nocnych spotkań Norwegii „piwo będzie można pić do ostatniego gwizdka”, a po meczu „spokojnie jeszcze jedno zamówić”. Podkreślał, że MŚ to wyjątkowy czas i że w Norwegii silna jest tradycja wspólnego oglądania meczów.
Restrykcyjne prawo i problem polityczny
Sprawa urosła do rangi politycznie „gorącego” tematu, a rząd ma intensywnie pracować nad rozwiązaniem. Deklaracja szefa rządu została odebrana jako poważna, wręcz rewolucyjna, bo norweskie „prawo alkoholowe” funkcjonuje od 1927 r. i mimo częściowej liberalizacji w 1989 r. pozostaje bardzo restrykcyjne.
Obecne regulacje pozwalają m.in. na serwowanie alkoholu mocnego w lokalach gastronomicznych w godz. 13–24, a sprzedaż piwa w dni powszednie do godziny 1 lub 2 (zależnie od lokalnych ustaleń gmin). W weekendy dopuszczalne są dłuższe godziny – do maksymalnie 3 nad ranem, jak w Oslo.
Norwegia pierwszy mecz MŚ 2026 ma rozegrać 17 czerwca o północy ze zwycięzcą barażu pomiędzy Boliwią, Irakiem i Surinamem. Drugi mecz – 23 czerwca z Senegalem – ma rozpocząć się o godz. 2 w nocy. Dopiero trzecie spotkanie – 26 czerwca z Francją – zaplanowano na godz. 21.
Kiedy decyzje ws. alkoholu w Norwegii?
Partia Postępu (FrP), mająca 47 z 169 posłów w Stortingu, argumentowała, że udział w MŚ jest sprawą narodową i uzasadnia wyjątek. Z kolei – jak wynika z depeszy – podobne stanowisko ma teraz również partia premiera Arbeiderpartiet (Partia Pracy) z 53 posłami, co według mediów ma dawać zwolennikom zmian większość.
Premier zapowiedział, że decyzja w tej sprawie ma zapaść na długo przed rozpoczęciem mundialu.