Michał Wiśniewski i Mandaryna

i

Autor: PIOTR FOTEK/REPORTER

Mandaryna dała czadu, ale show skradł Michał Wiśniewski. Takiej zapowiedzi nikt się nie spodziewał

2021-01-07 12:35

Chociaż Sylwester już za nami, to występy poszczególnych gwiazd podczas koncertów sylwestrowych są wciąż szeroko komentowane w sieci. Telewizja Polsat zdecydowała się na ponowne wrzucenie występu Mandaryny, tym razem jednak z zapowiedzią jej byłego męża Michała Wiśniewskiego. Tych słów nikt się nie spodziewał!

Mandaryna i Michał Wiśniewski byli gwiazdami tegorocznego koncertu sylwestrowego, który emitowany był przez telewizję Polsat. W trakcie show artyści przypomnieli swoje największe hity. Michał Wiśniewski wspólnie z Anią Świątczak zaśpiewali utwory z repertuaru Ich Troje, natomiast Marta Wiśniewska, znana szerzej jako Mandaryna, wystąpiła ze swoim kultowym numerem Ev'ry Night, który rządził na listach przebojów w 2005 roku. Widzowie zachwycili się formą piosenkarki. Uwagę oglądających przykuł nie tylko wygląd gwiazdy, ale także sposób, w jaki zapowiedział ją jej były mąż. Niektórzy uznali nawet, że Michał Wiśniewski nieco przesadził.

Mimo że Michał Wiśniewski i Mandaryna rozwiedli się w 2006 roku, to dziś nie żywią do siebie urazy. Wręcz przeciwnie - robią wszystko, by być najlepszymi rodzicami dla Xaviera i Fabienne, a także regularnie występują na jednej scenie. Zapowiedź piosenkarza odbiła się jednak szerokim echem. Do tego stopnia, że telewizja Polsat ponownie zamieściła występ Mandaryny z Ev'ry Night, tym razem z poprzedzającą go przemową lidera Ich Troje.

Sonda
Które polskie ex małżeństwo najbardziej zapadło Ci w pamięć?

Michał Wiśniewski i Mandaryna na jednej scenie

Na takie wyznanie mógł się zdobyć tylko Michał Wiśniewski. Wokalista zespołu Ich Troje wspólnie z Anną Świątczak zapowiedzieli na scenie Mandarynę.

- To jest wyjątkowy czas, wyjątkowe miejsce, żeby zapowiedzieć artystkę, która królowała w 2004, 2005 [roku], była żoną. Wydałem na ten ślub chyba ze dwie bańki! I w końcu jest dzisiaj z nami. Znacie Ev'ry Night? Dajesz! - wykrzyczał wokalista, nawiązując do słynnego występu Marty w Sopocie.

Niektórzy widzowie i internauci uznali, że lider kultowej grupy nieco przesadził. Inni zwrócili natomiast uwagę na fakt, że Michał Wiśniewski nie od razu zszedł ze sceny, a jeszcze przez chwilę stał na niej i dopingował byłą żonę.