Zanim zaczniesz wrzucać rzeczy do środka, zrób krótką analizę: dokąd jedziesz, na ile dni, jaka będzie pogoda i co masz w planach. Na tej podstawie stwórz listę. Dzięki niej unikniesz dylematów w stylu "a może się przyda", a co za tym idzie – niepotrzebnego ciężaru.
Zasada jest prosta: im mniej, tym lepiej. A dobrze zaplanowana garderoba naprawdę może zdziałać cuda. Poznaj tajniki mądrego i sprytnego pakowania, a nawet podczas tygodniowej podróży nie staniesz przed dylematem: "nie mam co założyć".
Ubrania? Postaw na miksowanie, nie mnożenie
Zamiast brać osobną stylizację na każdy dzień, stwórz tzw. capsule wardrobe – czyli zestaw ubrań, które możesz dowolnie ze sobą łączyć. 3 góry + 2 doły = 6 zestawów. Dodaj jedną sukienkę, coś "na wierzch" i jesteś gotowa/gotowy. To też może ci się przydać:
- Jasne i ciemne kolory, które łatwo miksować
- Materiały, które się nie gniotą
- Rzeczy, które nadają się zarówno na spacer, jak i na kolację
Kosmetyki? Miniaturki i sprytne rozwiązania
Nie musisz rezygnować z ulubionych produktów – wystarczy przelać je do mniejszych buteleczek (maks. 100 ml, zgodnie z przepisami linii lotniczych). Albo postawić na wielofunkcyjne kosmetyki: krem z filtrem i podkład w jednym, sztyft do ust i policzków itd.
Zamiast tradycyjnej kosmetyczki – użyj przezroczystej saszetki, którą bez problemu pokażesz przy kontroli bezpieczeństwa.
Zwijaj, nie składaj – a zobaczysz różnicę
Zamiast układać ubrania w kostkę, zwijaj je w rulony. Zajmują mniej miejsca, mniej się gniotą i łatwiej je ułożyć. Skarpetki włóż w buty, a bieliznę w każdą wolną szczelinę. Wykorzystuj każdą przestrzeń – nawet rączkę walizki.
Tip: najcięższe rzeczy (np. buty) układaj przy samym dnie, czyli najbliżej kółek. Walizka będzie stabilniejsza.
Mniej znaczy więcej
Zamiast zabierać laptop, tablet i czytnik – zapytaj siebie: co naprawdę będzie ci potrzebne? Może wystarczy telefon z dobrą baterią i jedna ładowarka z kilkoma końcówkami? Pamiętaj też o powerbanku – i zapakuj go do bagażu podręcznego, nie do rejestrowanego.
Zostaw trochę miejsca
Nie pakuj walizki na styk. Zostaw trochę luzu – na pamiątki, lokalne przysmaki albo rzeczy, których nie planowałeś/-aś kupić, a „same wpadną” w drodze powrotnej. Poza tym: mniej rzeczy = mniej stresu = więcej swobody w podróży.
Mała walizka nie musi oznaczać wielkich kompromisów. Zamiast walczyć z brakiem miejsca, zaplanuj, co zabierasz – i pakuj się z głową. Trochę strategii, odrobina minimalizmu i sprytne patenty sprawią, że podróżowanie stanie się lżejsze – dosłownie i w przenośni!