Czy to koniec Snapchata? Aplikacja ma poważne kłopoty

Czy to koniec Snapchata? Takie pytanie jest coraz częściej zadawane przez jego użytkowników. Jedna z najpopularniejszych aplikacji do dzielenia się zdjęciami i filmikami ma poważne kłopoty. Choć Snapchat jeszcze do niedawna był ulubioną apką wielu internautów, to teraz coraz więcej osób przestaje z niego korzystać. Dlaczego? Może to być spowodowane aktualizacją i ostatnimi skandalami z udziałem gwiazd.

Snapchat - gwiazdy pogrążają aplikację

Snapchat już od dawna miał problemy z utrzymaniem przy sobie użytkowników, ale prawdziwe problemy zaczęły się po jednym wpisie Kylie Jenner na Twitterze. Celebrytka napisała - Hmm... Czy ktoś w ogóle jeszcze zagląda na snapa? Czy tylko ja w ogóle z niego nie korzystam? Ech, to smutne. Z pozoru niewinny wpis wywołał katastrofę. Giełdowe akcje Snapchata spadły aż o 7 procent, co oznacza stratę około 1,3 mld. dolarów.

Później doszedł to tego kolejny skandal. Na Snapchacie pojawiła się ostatnio oburzająca reklama gry, nawiązującej do słynnej sprawy pobicia Rihanny przez Chrisa Browna, jej ówczesnego chłopaka. Piosenkarka poczuła się tym dotknięta i zaczęła nawoływać internautów do bojkotu Snapchata. Akcje spółki spadły o kolejne 5 procent. Twórcom aplikacji ciężko będzie teraz zatrzymać odpływ użytkowników. Możliwe, że już niedługo Snapchat stanie się więc tylko wspomnieniem, biorąc pod uwagę, że spora liczna użytkowników zrezygnowała ze Snapa po aktualizacji, w której wprowadzono ogromne zmiany.