Britney Spears stała się centrum zainteresowania całego świata. Tym razem nie chodzi jednak o kolejny skandal czy nową muzykę. Po wielu latach podejrzewań, że jest więziona przez swojego ojca, miała okazję zeznawać przed sądem. Przypominamy, że pod koniec pierwszej dekady lat 2000 Britney straciła prawa do zarządzania swoim życiem. Opiekę nad nią sprawuje jej ojciec oraz kuratorzy. Stało się to po załamaniu nerwowym artystki. Od tamtej pory minęło już 13 lat, a Britney dalej nie odzyskała praw. Fani zaczęli podejrzewać, że ojciec wykorzystuje ją w celach majątkowych, nie pozwalając jej zarządzać swoimi pieniędzmi i dorobkiem artystycznym. Okazuje się, że nie mylili się. Co więcej, sytuacja księżniczki popu wygląda o wiele gorzej. Co powiedziała przed sądem?
Britney Spears przed sądem. Szokujące słowa
- Chcę móc wyjść za mąż i mieć dziecko. Mam teraz w ciele wkładkę domaciczną, która nie pozwala mi na dziecko, a konserwatorzy nie pozwalają mi iść do lekarza, aby ją wyjąć - to zeznanie Britney Spears najbardziej wstrząsnęło fanami artystki. Na tym jednak nie koniec. Britney wyznała, że została zmuszona do zażywania litu wbrew swojej woli. - Możesz stać się upośledzony umysłowo, jeśli będziesz go zażywać dłużej niż pięć miesięcy… Czułam się pijana, nie mogłam nawet porozmawiać normalnie z mamą lub tatą - mówiła. - Nie jestem szczęśliwa i nie mogę spać. Jestem przygnębiona. Każdego dnia płaczę... Moim życzeniem i marzeniem jest, aby to wszystko się skończyło. Chcę swoje życie z powrotem - dodała.
#FreeBritney - fani wspierają Britney Spears
#FreeBritney to akcja wspierająca Britney Spears. Trwa już od kilku lat. W ostatnich dniach ilość pozytywnych wiadomości w stronę artystki znacznie wzrosła. Co więcej, zorganizowane zostały nawet manifestacje, podczas których fani domagali się pomocy dla ich idolki.
