Strajk ostrzegawczy w Kauflandzie. Pracownicy odejdą od stanowisk pracy
Pracownicy sieci Kaufland odejdą na dwie godziny od stanowisk pracy w ramach strajku ostrzegawczego. Protest odbędzie się w niedzielę, 14 grudnia i obejmie wszystkie sklepy w kraju. Pracownicy będą przebywać na terenie obiektu, ale nie będą wykonywać obowiązków służbowych.
Akcję protestacyjną organizuje OPZZ Konfederacja Pracy w Kauflandzie, Biedronce, Dino, ALDI i Rossmann, które prowadzi spór zbiorowy z siecią od kilku miesięcy. Związkowcy argumentują, że obecne wynagrodzenia pracowników handlu nie odpowiadają realiom rynkowym.
- Walczymy o 1200 zł podwyżki, bo nasze pensje ledwo przekraczają najniższą krajową. Walczymy też o to, by w końcu przestano łamać nasze prawa - napisali w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych.
Pracownicy zrzeszeni w OPZZ Konfederacji Pracy domagają się nie tylko podwyżki, ale też poprawy warunków pracy oraz wycofania – jak twierdzą – praktyk, które naruszają prawa pracownicze. Związkowcy podkreślają, że bez presji strajkowej nie uda się osiągnąć przełomu.
Ich zdaniem brak porozumienia wynika z pasywnej postawy pracodawcy.
- Na ostatnim spotkaniu usłyszeliśmy… NIC. Zero propozycji. Zero szacunku. Zero odpowiedzi na nasze potrzeby – podaje OPZZ Konfederacja Pracy. - Dopiero wejście w procedurę sporu zbiorowego i zapowiedź protestu otworzyła drogę do wyznaczenia terminu mediacji.
Co na to sieć Kaufland?
Kaufland odpowiada, że prowadzi rozmowy ze związkami zawodowymi od wielu miesięcy, a ich intencją jest „otwarty i konstruktywny dialog”. Firma w rozmowie z mediami podkreśla, że proces mediacji jest w toku i stanowi kluczowy etap sporu zbiorowego. Kolejne spotkanie ma się odbyć 15 grudnia – już po zakończeniu strajku ostrzegawczego.
Sieć zapewnia, że dwugodzinny protest nie zakłóci pracy placówek i klienci będą mogli zrobić zakupy bez utrudnień. Jednocześnie przypomina, że w ostatnich latach pracodawca wielokrotnie podnosił wynagrodzenia – według firmy same pensje kasjerów-sprzedawców wzrosły w ciągu pięciu lat o około jedną trzecią, a pracownicy mogą korzystać z szerokiego pakietu benefitów.
OPZZ Konfederacja Pracy zapowiada, że strajk w Kauflandzie może być jedynie preludium do znacznie szerszego protestu w sektorze handlowym. W najnowszym komunikacie związek ostrzega, że w branży zatrudniającej nawet 2 miliony osób narastają skrajnie niekorzystne warunki zatrudnienia.
- Strajk ostrzegawczy w Kauflandzie, który odbędzie się 14 grudnia, to dopiero początek. To sygnał, który może rozpocząć falę protestów w całej branży handlowej – podaje OPZZ Konfederacja Pracy. - Pensje ledwo przekraczające najniższą krajową, przeciążenie pracą i braki kadrowe – to codzienność w wielu sieciach. A wszystko to przy ogromnych zyskach firm.
Organizacja zaznacza, że jeśli nie dojdzie do porozumienia w Kauflandzie, możliwe jest rozpoczęcie sporów zbiorowych w kolejnych sieciach. Związek nie wyklucza również strajku generalnego obejmującego cały sektor.