Słownik Cambrige ogłosił słowo roku. Inspiracją m.in. Lily Allen i Taylor Swift

"Parasocjalny" – tak brzmi słowo roku według Słownika Cambridge. Redakcja podkreśla, że to termin, który najlepiej oddaje sposób, w jaki w 2025 roku tworzymy emocjonalne więzi z ludźmi… których w ogóle nie znamy. Inspiracją do wyboru były m.in., relacje fanów Taylor Swift, internetowe reakcje na najnowszą płytę Lily Allen, a także nasze podejście do sztucznej inteligencji.

Taylor Swift pierścionek

i

Autor: AP/ Associated Press

Słownik Cambridge co roku wskazuje wyrażenie, które najmocniej rezonuje społecznie. Tym razem wybór padł na słowo 'parasocjalny' – określenie opisujące jednostronną relację odbiorcy z celebrytą, influencerem, a coraz częściej także… sztuczną inteligencją. Eksperci podkreślają, że to zjawisko przeniknęło do głównego nurtu i w widoczny sposób wpływa na kulturę internetu.

Według redakcji słownika, w tym roku do jego zasobów dodano aż sześć tysięcy nowych wyrażeń. Jednak to właśnie termin "parasocjalny" najlepiej uchwycił ducha 2025 roku – momentu, w którym granice między prywatnością twórców, życiem fanów i działaniem algorytmów stają się wyjątkowo płynne.

"Swifties" i historia Lily Allen 

Eksperci przywołują dwa szczególnie głośne przykłady. Pierwszy dotyczy fanów Taylor Swift, którzy z ogromnym zaangażowaniem przeżywali jej zaręczyny z Travisem Kelce. Emocje wokół tej informacji były na tyle intensywne, że badacze wskazują je jako wzorcowy model więzi parasocjalnej: bliskiej, choć całkowicie jednostronnej.

Drugim przykładem jest odbiór albumu "West End Girl" Lily Allen. Piosenkarka opowiedziała na nim historię rozstania ze swoim byłym mężem, co natychmiast wywołało falę komentarzy i analiz jej życia uczuciowego. W sieci dyskusje o jej prywatności często przybierały formę, jakby odbiorcy znali ją osobiście.

Od telewizji z lat 50. do relacji z chatbotami

Choć słowo "parasocjalny" brzmi nowocześnie, ma długą historię. Powstało w 1956 roku, gdy socjologowie Donald Horton i Richard Wohl próbowali opisać sposób, w jaki widzowie telewizji zaczynają odczuwać więź z gwiazdami ekranu. Współcześnie – jak zauważają autorzy słownika – to zjawisko przeniosło się do internetu, a nawet na grunt technologii.

Rosnąca popularność chatbotów, w tym narzędzi takich jak ChatGPT, sprawiła, że część osób zaczęła tworzyć emocjonalne relacje również ze sztuczną inteligencją.  

Prof. Simone Schnall z Uniwersytetu Cambridge zaznacza, że parasocjalne więzi potrafią być niezwykle intensywne – czasem aż niezdrowe. W jej opinii tego typu relacje z influencerami czy celebrytami wywołują złudzenie bliskości i zaufania, choć w rzeczywistości pozostają jednostronne.

Te słowa też robią karierę 

W tegorocznym zestawieniu Słownika Cambridge znalazły się również inne wyrażenia, które zyskały popularność w 2025 roku. Wśród nich m.in. "slop" – określenie treści niskiej jakości, często generowanych przez sztuczną inteligencję – oraz "memeify", opisujące proces przerobienia czegoś w internetowy mem. Na listę trafiły również modne słowa "delulu" i "tradwife"

Wybór słowa "parasocjalny" pokazuje, jak mocno relacje oparte na obserwacji i emocjach, a nie na realnym kontakcie, kształtują dziś zarówno popkulturę, jak i świat nowych technologii. To także sygnał, że w epoce mediów społecznościowych i AI coraz trudniej odróżnić, gdzie kończy się zainteresowanie, a zaczyna jednostronna, intensywna więź.

Źródło: CNN, TVN24

Sztuczna Inteligencja a prawo?