Styczeń przyniesie niespodziankę. Nowa opłata odbije się na portfelach milionów Polaków

2025-11-19 12:09

Opłata reprograficzna, funkcjonująca dotychczas na marginesie rynku, od 2026 r. obejmie sprzęt, z którego korzysta większość Polaków. Choć ministerstwo zapewnia, że to producenci mają pokryć koszty, handlowcy już ostrzegają przed korektą cen.

Wielkie otwarcie RTV EURO AGD

i

Autor: Szymon Mańkowski

Ta opłata może zmienić ceny elektroniki. Wejdzie w życie 1 stycznia

Od 1 stycznia 2026 r. rynek elektroniki w Polsce czeka jedna z największych zmian ostatnich lat. W życie wejdzie nowelizacja przepisów dotyczących opłaty reprograficznej – mechanizmu, który od dekad funkcjonował raczej w tle, bez większego wpływu na codzienne zakupy. Teraz ma się to zmienić, bo lista urządzeń objętych opłatą zostanie rozszerzona o sprzęt, z którego korzystają dziś niemal wszyscy: smartfony, laptopy, tablety czy telewizory.

Choć rząd przekonuje, że nowa konstrukcja „nie jest podatkiem”, a koszt poniosą producenci i importerzy, przedstawiciele branży i ekonomiści nie mają wątpliwości: ceny elektroniki wzrosną – średnio o 1 proc. wartości urządzenia.

Mechanizm opłaty reprograficznej funkcjonuje w Europie od lat i stanowi formę rekompensaty dla twórców – muzyków, pisarzy, aktorów czy filmowców. Zakłada, że użytkownik może skopiować utwór na prywatny użytek, przez co twórca potencjalnie traci część dochodu. W Polsce katalog urządzeń, od których pobierano opłatę, nie był aktualizowany od kilkunastu lat i obejmował m.in. kasety VHS czy płyty CD.

Nowelizacja ma dostosować przepisy do współczesnych realiów – czyli sprzętu, który faktycznie może służyć do utrwalania lub zwielokrotniania treści chronionych prawem autorskim. Ministerstwo Kultury podkreśla, że środki z opłaty nie zasilą budżetu państwa, lecz trafią do organizacji zbiorowego zarządzania, a część – od 30 do 49 proc. – do nowo utworzonego Funduszu Wsparcia Artystów Zawodowych. Ma on pomóc twórcom z najniższymi dochodami w opłacaniu składek zdrowotnych i emerytalnych.

Kogo obejmą nowe przepisy?

Lista urządzeń zostanie znacząco poszerzona. Zgodnie z projektem opłata wyniesie:

  • 1% ceny sprzedaży – smartfony, tablety, laptopy, komputery stacjonarne, telewizory z funkcją nagrywania, dyski HDD i SSD, pendrive’y oraz karty pamięci,
  • 1,5%–2% – urządzenia reprograficzne (kopiarki, skanery, drukarki),
  • 2% – płyty CD, DVD i Blu-ray.

Ministerstwo Kultury podkreśla, że Polska pobiera dziś jedne z najniższych kwot z opłaty w całej UE – ok. 1,7 mln euro rocznie. Po zmianach wpływy mają wzrosnąć nawet do 200 mln zł.

Choć resort kultury zapewnia, że producenci powinni wziąć koszt na siebie, rynek ma na to zupełnie inne spojrzenie. Marże w branży RTV/AGD należą do najniższych w handlu detalicznym. 

Już teraz można oszacować skalę zmian w bardzo konkretnych kwotach. Przeciętny smartfon kosztujący około 3000 zł podrożeje o mniej więcej 30 zł. W przypadku laptopa wycenianego na 5000 zł wzrost wyniesie około 50 zł. Telewizor za 5100 zł będzie droższy o kolejne 51 zł. Natomiast osoby planujące zakup iPhone’a za około 7500 zł muszą liczyć się z dodatkowym wydatkiem rzędu 75 zł. 

TOMASZ WALCZAK VIDEOBLOG: Opłata paliwowa. Będą podwyżki na stacjach benzynowych?