Prezydencka obietnica a legislacyjna rzeczywistość
W trakcie kampanii wyborczej Karol Nawrocki złożył jednoznaczną deklarację, obiecując, że nie złoży podpisu pod żadną ustawą wprowadzającą nowe podatki lub podnoszącą te już istniejące. Zobowiązanie to zostało sformalizowane podczas spotkania ze Sławomirem Mentzenem, gdzie ówczesny kandydat podpisał kilkupunktową deklarację, której kluczowym elementem był brak zgody na zwiększanie obciążeń fiskalnych.
Należy zaznaczyć, że w publicznych wypowiedziach prezydent wielokrotnie prezentował postawę sprzeciwu wobec podnoszenia podatków, co budowało określone oczekiwania elektoratu. Mimo wcześniejszych zapewnień, prezydent Karol Nawrocki podpisał ustawę, która podwyższa podatek CIT dla sektora bankowego.
Decyzja ta zapadła w czwartek, po upływie ustawowego terminu 21 dni od momentu przedstawienia dokumentu do podpisu. Losy projektu do ostatniej chwili pozostawały niepewne, głównie ze względu na znane, krytyczne nastawienie głowy państwa do rozwiązań proinflacyjnych i fiskalnych, co czyniło ten ruch polityczny trudnym do przewidzenia. Kancelaria Prezydenta oficjalnie poinformowała o złożeniu podpisu, co w konsekwencji oznacza, że Karol Nawrocki złamał przyrzeczenie złożone w kampanii wyborczej. Co istotne, odstąpienie od tej kluczowej obietnicy nastąpiło stosunkowo szybko, bo po niespełna czterech miesiącach sprawowania urzędu. Fakt ten, potwierdzający złamanie obietnicy przez prezydenta, stanowi istotny punkt zwrotny w ocenie wiarygodności realizowanej polityki prezydenckiej.
Szczegóły nowelizacji i prognozy budżetowe
Nowe regulacje w zakresie podatku dochodowego od osób prawnych dla sektora bankowego wejdą w życie od 1 stycznia 2026 roku. Jednocześnie zaplanowano zmiany w tzw. podatku bankowym, które zaczną obowiązywać z rocznym opóźnieniem względem przepisów dotyczących CIT. Zwiększone wpływy z tego tytułu zostały już uwzględnione w projekcie budżetu państwa na rok 2026, a rząd planuje przeznaczyć pozyskane środki na sfinansowanie wyższych wydatków na ochronę zdrowia oraz bezpieczeństwo publiczne. Zgodnie z zapisami ustawy, podstawowa stawka CIT dla banków wzrośnie z obecnych 19% do poziomu 23%.
Harmonogram zmian zakłada jednak przejściowe zaostrzenie polityki fiskalnej: w 2026 roku stawka osiągnie 30%, w roku kolejnym spadnie do 26%, by od 2028 roku ustabilizować się na docelowym poziomie 23%. Zróżnicowanie stawek dotyczy także małych i nowych podmiotów o przychodach nieprzekraczających 2 mln euro, dla których podatek wzrośnie z 9% do 13%, przy czym w latach 2026-2027 stawki te wyniosą odpowiednio 20% i 16%. Równolegle, w ramach nowelizacji obejmującej podatek od niektórych instytucji finansowych, przewidziano obniżenie jego stawki z 0,0366% do 0,0329% podstawy opodatkowania. Szacunki fiskalne wskazują, że już w 2026 roku banki odprowadzą do budżetu dodatkowe 6,6 mld zł, a w perspektywie dekady łączne obciążenie sektora wzrośnie o 23,4 mld zł.
Choć dla budżetu państwa jest to zauważalny zastrzyk finansowy, wpływ tej kwoty na wskaźniki makroekonomiczne pozostaje ograniczony. Dodatkowe 6,6 mld zł pozwoli na obniżenie wskaźnika deficytu do PKB o zaledwie 0,16 punktu procentowego, wspierając rządowy cel redukcji deficytu sektora finansów publicznych z 6,9% PKB w 2025 roku do 6,5% PKB w roku 2026.
Kondycja sektora bankowego w świetle nowych obciążeń
Wprowadzenie wyższych stawek podatkowych spotkało się z wyraźnym oporem środowiska bankowego, które aktywnie broniło się przed zmianami, a cała sprawa wywołuje szerokie kontrowersje w sektorze finansowym. Związek Banków Polskich (ZBP) poddał krytyce pomysł selektywnego podnoszenia podatków wyłącznie dla banków, podnosząc argument o niekonstytucyjności takich rozwiązań oraz naruszeniu zasady równego traktowania podmiotów gospodarczych.
Przedstawiciele ZBP wskazują, że podwyższenie podatku CIT nieuchronnie doprowadzi do obniżenia zysków netto instytucji finansowych. Taka sytuacja ma bezpośrednie przełożenie na politykę finansową banków, co — według prognoz Związku — poskutkuje spadkiem wypłat z tytułu dywidendy dla akcjonariuszy. Ponadto, mniejsza rentowność ograniczy zdolność banków do akumulacji i budowania kapitałów własnych, co jest kluczowe dla stabilności operacyjnej.
W szerszej perspektywie, Związek Banków Polskich przewiduje, że zmiany legislacyjne wpłyną negatywnie na potencjał kredytowy sektora, co może utrudnić dostęp do finansowania dla gospodarki. Choć podpisanie ustawy oznacza duży koszt dla kredytodawców, nowelizacja przepisów wprowadza pewne mechanizmy osłonowe, obejmujące zmiany w tzw. podatku bankowym.