Fight for the Last Bite przyciągnęło tłumy
14 sierpnia warszawski Zodiak stał się miejscem, w którym rozegrało się najbardziej nietypowe widowisko tego roku. KFC zamieniło swoją restaurację w arenę, a do rywalizacji stanęło ośmiu finalistów z całej Polski, którzy zostali wyłonieni w internetowych konkursach. Każdy z nich przyjechał głodny zwycięstwa i gotowy na wszystko. Na szali leżał tysiąc złotych do wydania w KFC i niepowtarzalna okazja zmierzenia się w finale z legendą - Kenem Lee, człowiekiem nazywanym najszybszym na świecie. Nad przebiegiem imprezy czuwali Bartek Kubicki i Czarek Jóźwik, którzy nie tylko komentowali starcia, ale też wciągali publiczność w zabawę, zamieniając zwykły turniej w pełnoprawne show.
Emocje, śmiech i rozgrywka, która rozgrzała widownię
Choć zasady wyglądały banalnie - kto pierwszy złapie kurczaka, ten wygrywa - w rzeczywistości rywalizacja była piekielnie trudna. Na specjalnym stole ustawiono kubełek z kurczakiem, a zawodnicy mieli tylko ułamki sekund na reakcję po sygnale. W każdej rundzie liczył się refleks, spokój i odrobina sprytu. Publiczność oglądała potyczki jak finały sportowych mistrzostw. Były okrzyki, gromkie brawa i komentarze prowadzących w stylu najlepszych komentatorów sportowych. Mimo ostrych pojedynków atmosfera była pełna luzu i żartów.
Nowy mistrz KFC narodził się na oczach tłumu
Punktem kulminacyjnym był finał, w którym niepokonany do tej pory Ken Lee stanął naprzeciwko najmłodszego uczestnika - 16-letniego Józefa Kwiatkowskiego z Prabut. Dla chłopaka był to pierwszy wyjazd do stolicy, ale zamiast tremy pokazał ogromny spokój i błyskawiczne reakcje. Rundę po rundzie udowadniał, że nie znalazł się w finale przez przypadek, a w decydującym starciu sięgnął po kurczaka szybciej niż legenda. Zresztą wynik 3:1 mówi sam za siebie. Józef pokonał Kena Lee i został nowym Mistrzem KFC. Publiczność oszalała z radości, a nawet sam Lee przyznał, że refleks młodego rywala zrobił na nim ogromne wrażenie. Skromny nastolatek pokonał giganta i zapisał się na zawsze w kronikach KFC.