Grażyna Zielińska

i

Autor: AKPA

Gwiazdy

Babka-zielarka z Rancza zdradziła tajemnice produkcji. Nie zawsze było do śmiechu

2023-09-08 9:49

Słynna babka zielarka z serialu Ranczo przyznała, że współpraca podczas kręcenia kultowej produkcji nie zawsze przebiegała tak, jakby chciała. Obawiała się, że w pewnym momencie twórcy pomyśleli, że gra jak potłuczona, dlatego postanowili wyciągnąć wobec niej konsekwencje.

Choć zdjęcia do jednego z najbardziej lubianych przez Polaków seriali zakończyły się kilka lat temu, to widzowie oraz aktorzy chętnie wracają wspomnieniami do czasów, kiedy na antenie mogliśmy oglądać przygody mieszkańców Wilkowyj. Serial Ranczo w krótkim czasie stał się produkcją, która przyciągała przed telewizory całe rodziny. Sukces w dużej mierze można zawdzięczać znakomitemu scenariuszowi oraz pierwszoplanowym postaciom, których perypetie znakomicie odzwierciedlały realia życia zarówno w mniejszych jak i większych miejscowościach w naszym kraju. Jednak nie można zapominać również o znakomitych kreacjach aktorów drugoplanowych, którzy w oryginalny dla siebie sposób budowali napięcie i stwarzali kolejne zabawne, ale również i przykre sytuacje. Jedną z najbardziej charakterystycznych postaci była babka-zielarka, w której rolę wcieliła się Grażyna Zielińska. Szeptucha mieszkała w starej, drewnianej chacie na skraju lasu. Aktorka postanowiła opowiedzieć o tym, jak wyglądały jej początki na planie serialu. Zdradziła również, że nie zawsze było tak kolorowo, jak mogłoby się wydawać.

Katarzyna Sawczuk - Top Of The Top Sopot Festival 2023

Grażyna Zielińska - Ranczo

Aktorka przyznała, że telefon od reżysera z propozycją wcielenia się w rolę wiejskiej babki nieco ją zaskoczyła. W rozmowie z dziennikarzem Plejady dodała, że miała mieszane uczucia, jednak z ciekawości postanowiła przyjąc rolę.

Przygotowałam się więc, pojechałam na próby i gdy zobaczyłam, z kim będę grać, to zamarłam z wrażenia. Sami aktorzy z pierwszej ligi, żadni celebryci. Wojtek Wysocki, Piotrek Pręgowski, Sylwek Maciejewski, Bogdan Kalus, Artur Barciś, Czarek Żak, Ilona Ostrowska, Marta Lipińska, Ewa Kuryło… Mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Bardzo ucieszyłam się, że jednak nie podziękowałam za granie tej babki. Żałowałabym tego do końca życia.

Niestety, pomimo fenomenalnej kreacji i znakomitej gry, aktorka nie pojawiła się w drugim sezonie produkcji. Przyznała wtedy, że najprawdopodobniej nie spodobała się na tyle, by kontynuować z nią współpracę.

Pomyślałam, że jestem koszmarną aktorką. Byłam przekonana, że to moja wina. Że tragicznie zagrałam i dlatego mnie już nie chcą. Nie ukrywam, że mocno to przeżyłam. Nie tłukłam łbem o ścianę, ale za każdym razem, gdy pomyślałam o „Ranczu”, czułam ból w sercu

Jak widać nie zawsze było kolorowo. Grażyna Zielińska nie ukrywa, że dotknęła ją decyzja produkcji.

Uznałam, że producenci stwierdzili, że gram jak potłuczona, psuje każdą scenę i postanowili zrezygnować z babki zielarki.

Na szczęście niedługo później dostała ważny dla niej telefon, który okazał się być kontynuacją współpracy.

Otrzymałam telefon z propozycją zagrania jednej sceny w filmie fabularnym „Ranczo. Wilkowyje”. Byłam szczęśliwa jak licho! Jednak sobie o mnie przypomnieli! A potem zatelefonowano do mnie z informacją, że w trzecim sezonie „Rancza” też zagram. Ależ się wtedy ucieszyłam!