Agnieszka Woźniak-Starak niewątpliwie zaskoczyła informacją o odejściu z TVN. Dziennikarka związana z nadawcą od 12 lat postawiła na duże zmiany w życiu, a w swoich mediach społecznościowych zamieściła dość obszerny tekst. Nawiązała w nim do osób, które wspierały ją w najgorszych chwilach.
Agnieszka Woźniak-Starak o odejściu z TVN
Prezenterka zabrała głos w mediach społecznościowych, pisząc o potrzebie zmian. Dodała, że ostatnie wybory prezydenckie pokazały nową medialną rzeczywistość, dlatego dalej będzie prowadzić internetowy format "Onet Rano". Co dalej? Nie ogłosiła szczegółów. Pewne jest to, że TVN będzie musiał znaleźć zastępstwo do roli prowadzącej popularny format "Mam Talent".
"Zawsze marzyłam o tym, żeby moja praca była moją pasją i to się udało. Zawsze z wielkim entuzjazmem rzucałam się na nowe wyzwania, bo lubię zmiany. No właśnie, lubię zmiany… DLATEGO PO 12 LATACH ZDECYDOWAŁAM, ŻE ODCHODZĘ Z TVN-u" - napisała.
Tak się odniosła do osobistego dramatu
W opublikowanym tekście Woźniak-Starak wprost nawiązała również do "najtrudniejszego momentu w życiu prywatnym". Nie ma wątpliwości, że chodzi o tragiczną śmierć jej męża. W sierpniu 2019 roku Piotr Woźniak-Starak zmarł w wyniku wypadku na jeziorze Kisajno. Ta ogromna tragedia z pewnością odcisnęła piętno na życiu popularnej prezenterki telewizyjnej, która w kolejnych miesiącach nie pojawiała się na antenie. Odchodząc teraz ze stacji, zwróciła się do osób z nią związanych, by podziękować za udzielone wówczas wsparcie. W poście wymieniła m.in. Edwarda Miszczaka - byłego dyrektora programowego TVN, a także szereg innych osób pełniących ważne funkcje w telewizji.
"To był bardzo ważny czas w moim życiu, ale pora iść dalej. Ludzi, którym zawdzięczam najwięcej, dawno już w TVNie nie ma. Aldona Wejchert, Edward Miszczak, Piotr Korycki, Katarzyna Mazurkiewicz, Rinke Rooyens, dziękuję. Nigdy też nie zapomnę Waszego wsparcia w najtrudniejszym dla mnie momencie w życiu prywatnym" - czytamy.
Zobacz też: Wszystkie metamorfozy Sary James. Tak zmieniała się gwiazda muzyki!