Spis treści
Program "Ślub od pierwszego wejrzenia" zawsze budził emocje, ale 10. edycja dostarczyła ich w nadmiarze, zwłaszcza za sprawą Agaty i Piotra Miechowskich. To, co zaczęło się od niewinnej przysięgi, szybko przeistoczyło się w festiwal nieporozumień i wzajemnych oskarżeń. Widzowie z zapartym tchem śledzili, jak z pozoru sympatyczna para wplątuje się w coraz to nowsze konflikty. internauci w komentarzach od dawna wieszczyli, że ten związek nie ma szans na przetrwanie. Ich obawy okazały się słuszne. Niedługo przed finałem Agata wyprowadziła się od Piotra, a ich kontakt niemal całkowicie się urwał. Atmosfera gęstniała z każdym dniem, a kulminacją napięcia okazał się finałowy odcinek. Agata pojawiła się na spotkaniu z ekspertkami, gotowa na ostateczne podsumowanie, lecz brak Piotra okazał się kolejnym ciosem. Uczestniczka show nie kryła rozgoryczenia, a jej słowa jasno wskazywały na to, że to już koniec.
Agata bez ogródek o kulisach konfliktu
Wielu widzów zastanawiało się, co tak naprawdę doprowadziło do rozpadu ich związku. Z jednej strony słyszeli o pretensjach Agaty, że Piotr widzi "tylko czubek własnego nosa", z drugiej, o jej "niepohamowanej złości". W rozmowie z ekspertkami, bez obecności męża, Agata podsumowała to, co działo się za zamkniętymi drzwiami. Jej słowa są niezwykle dojrzałe i pełne refleksji:
Nie chcę broń boże wszystkiego na niego zwalać, ale w którymś momencie stwierdziłam, że muszę też o sobie pomyśleć. (...) Co sprzeczka to było coraz gorzej. Ja wiem, że on nie lubi podnoszenia głosu, nie lubi takiej formy komunikacji. Oboje jesteśmy strasznie uparci. To było fifty-fifty, to nie tak, że on zawinił, albo ja zawiniłam. Coś w nas takiego jest, że zaczęliśmy się po prostu odpychać i poszliśmy w dwie strony.
- tak mówiła w 2024 roku podczas programu.
Te mocne słowa pokazują, że Agata miała świadomość własnych błędów. Jej postawa zaskoczyła i zaimponowała wielu fanom, w tym ekspertkom, które doceniły jej szczerość i autorefleksję.
Agata wraca do Australii
Decyzja Agaty o powrocie do Australii, gdzie mieszkała przed programem, pokazuje, że chce się grubą kreską odciąć od wydarzeń, które z Polski i byłego, niebawem, męża. Udział w programie miał być wspaniałą przygodą, a okazał się bolesnym doświadczeniem, z którego na pewno można wyciągnąć lekcje na przyszłość.
Co na to Piotr?
Zapowiedział, że odniesie się do sprawy w transmisji na żywo na swoim profilu na Instagramie. Nie wiadomo również, czy zdecyduje się na zmianę nazwiska, które wciąż nosi po Agacie. Wyznał jednak, że sformalizowanie rozwodu było problematyczne. Według jego słów, z Agatą był i jest utrudniony kontakt.
Nie mamy żadnego kontaktu, tak samo w kwestii rozwodu się nie interesuje. Nie mamy rozwodu, nic się nie dzieje, a ja powoli tracę już cierpliwość na produkcję. Kontaktowałem się, to zganiali niby na adres, że nie dochodzą listy. Mimo podania adresu pracy również zero kontaktu.
Kwestie rozwodu chciałem załatwić a Agatą jeszcze zanim pokazała się emisja w telewizji. Niestety Agata stwierdziła, że ona nie będzie niczego załatwiać poza produkcją, ona nie będzie za nic płacić.
- powiedział na Instagramie.
Z jego relacji wynika również, że o terminie rozwodu dowiedział się na trzy dni przed rozprawą. To go mocno zaskoczyło, ale udało mu się zorganizować pełnomocnika, które będzie go reprezentował w sądzie.
Agata opisała, iż bardzo ją bawi ta sytuacja, która miała miejsce, która dotyczy sprawy rozwodowej. Postanowiłem się odnieść, bo bardzo mnie wkurzyła ta reakcja. O rozwodzie, który będzie jutro] mówił Piotr w relacji na żywo na Instagramie 4.09.2025] dowiedziałem się telefonicznie we wtorek [2.09.2025 - przyp. red.] niewiele przed godziną dziesiątą od pani z sekretariatu sądu, który będzie tę sprawę rozpatrywał. Okazało się, iż Agata ma panią mecenas, która będzie ją reprezentować podczas tej sprawy rozwodowej, która jest z programu przyznana, natomiast u mnie nie było żadnego pełnomocnika, jak dowiedziałem się telefonicznie szybko. Produkcja postawiła, w moim odczuciu, zrobić po złości, i zaznaczyć, iż ja nie chciałem pełnomocnika do sprawy rozwodowej. (...) Na szybko było załatwiane pełnomocnictwo do akt. Ja dążyłem do tego rozwodu od bardzo dawna. Kwestie rozwodu chciałem załatwić a Agatą jeszcze zanim pokazała się emisja w telewizji. Niestety Agata stwierdziła, że ona nie będzie niczego załatwiać poza produkcją, ona nie będzie za nic płacić
Kiedy rozwód?
Sprawa rozwodowa odbędzie się w piątek, 5 września 2025.