Maja Bohosiewicz

i

Autor: WBF

Maja Bohosiewicz pokazuje fałdki na brzuchu. I przeprasza za wprowadzanie w błąd!

2021-03-16 10:26

Maja Bohosiewicz to jedna z tych gwiazd, na których profile w mediach społecznościowych fanki zaglądają z pewnym uczuciem zazdrości. Aktorka jest matką dwójki dzieci, a mimo tego może pochwalić się idealną figurą i płaskim brzuchem. Czy na pewno? Teraz Maja zdradziła prawdę na temat swojego ciała - wcale nie jest takie, jak się wydaje!

Gwiazdy, nie tylko zagraniczne, ale i polskie, doskonale wiedzą, co robić, by ich życie w sieci wyglądało na idealne. Celebrytki-matki chwalą się zdjęciami uśmiechniętych i grzecznych dzieci, swoich perfekcyjnych figur, pięknych wnętrz i udanych związków. I choć rzeczywistość nie zawsze tak wygląda, fani łatwo o tym zapominają.

Co jakiś czas jednak celebrytki "litują się" nad swoimi fankami i przypominają, że mimo wszystko i one nie są idealne :) Tym razem tego typu "coming out" zrobiła Maja Bohosiewicz, która pokazała na Instagramie swoje... fałdki na brzuchu.

Kobiety kontra mężczyźni | ESKA XD #018

Maja Bohosiewicz pokazuje prawdziwe ciało

Już od dawna wiadomo, że doskonałe ciało na zdjęciach to nie tylko kwestia treningów i diet, ale również odpowiedniego ujęcia. Od dawna nawet najbardziej znane światowe trenerki uświadamiają swoje fanki w kwestii rzeczywistych możliwości, jakie dają ćwiczenia i pokazują swoje zdjęcia w niskich leginsach, które ujawniają, że nawet najbardziej wysportowana kobieta może mieć wałeczek tłuszczu na brzuchu. Teraz przypomniała o tym również Maja Bohosiewicz, która dotąd raczej zachwycała płaskim brzuchem. Aktorka przyznała, że nie do końca tak wygląda!

Nie chciałam tego wrzucać jako post bo myślałam że już każda szczupła dziewczyna to zrobiła i jest to śmieszne [...] W ciągu 20min dostałam ponad sto wiadomości: COOO??? To ty?? Niemożliwe! Przecież masz super zarysowane mięśnie!!! ??‍♀️ po pierwsze: MIAŁAM, a nie mam ☝️?Od 5miesiecy nie wykonuje treningów siłowych więc mięśni nie wiele zostało. Po drugie - nawet w swojej najlepszej formie, kiedy miałam najmniejszą ilość tkanki tłuszczowej versus mięśni, trenowałam 3-4 razy w tygodniu, bardzo sumiennie - NIGDY NIE MIAŁAM kaloryfera. Miałam normalny brzuch, który zawsze na dole trochę miał tłuszczu, a po drugiej ciąży nigdy nie był taki jak kiedyś. Po zjedzeniu czegokolwiek od razu widać, że sobie podjadłam a gdybym miała obcisła sukienkę złośliwa koleżanka mogłaby zapytać czy to kolejne dziecko w drodzę.

- czytamy. Aktorka przyznała, że choć lubi treningi i szczupłą sylwetkę, z pewnymi rzeczami po prostu nie da się wygrać. Choć można trochę naciągnąć rzeczywistość :)

jestem w szoku ile osób było w szoku, że JA mam brzuch - i to ten po lewej stronie. No mam. I przepraszam każdego kogo wprowadziłam w błąd że jest inaczej na co dzień. Jak się zepnę, potrenuje, założę dobre gacie i ścianę mięśnie tak, że tylko patrzeć aż oczy wybuchną - mogę udawać że mam kratkę. Ale nie mam ??‍♀️ ale może będę mieć ☝️ także realnie się przyznaje że pozuje żeby wyglądać na bardziej umięśnioną. ? ps. Dobre gacie z wysokim stanem to połowa sukcesu ?

- zażartowała.

Jak Wam się podoba prawdziwy brzuch Mai Bohosiewicz?